Wielkimi krokami zbliżamy się do finału 9. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Wśród fanów często pojawiają się głosy, że to Kornelia i Marek są najlepiej dobraną parą tej odsłony show. Widzowie mają nadzieje, że ta dwójka zdecyduje się na pozostanie w małżeństwie i finał zakończy się w przypadku tej pary happy endem.

Reklama

Niestety, na niedługo przed finałem programu, u Kornelii i Marka pojawiła się seria poważnych problemów. Te trudne chwile możemy zobaczyć w odcinku, który jest już dostępny na platformie Player.pl. Co dokładnie się wydarzyło? Sprawdźcie poniżej.

UWAGA - Artykuł zawiera materiały, które nie zostały jeszcze wyemitowane w telewizji!

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Trudne chwile u Kornelii i Marka

Do tej pory Kornelia i Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wiedli spokojne życie, bez większych zgrzytów i problemów. Niestety, dobra passa nagle została przerwana! Seria problemów, jakie napotkały Kornelię i Marka była prawdziwym sprawdzianem dla ich relacji. Wszystko zaczęło się od niefortunnego wypadku ukochanego pieska Marka, Belli.

W nocy się wydarzyło to, że Bella próbowała wskoczyć do nas do łóżka, a nie był założony ten podest i biedna się odbiła prawdopodobnie o kant łóżka i spadła i to, co miała wcześniej z tą łapą zwichniętą, to teraz ma gorzej. Byłem z nią u nocnego weterynarza w klinice. Prawdopodobnie będzie miała zabieg operacyjny, bo nie jest w stanie na tej łapie ani stać, ani chodzić
- przyznał przed kamerami Marek.

A to był niestety dopiero początek, bo problemy zaczęły się mnożyć...

Zobacz także
Marek z ŚOPW o ciężkiej relacji z mamą
skreen.player.pl

Zobacz także: Agnieszka i Wojtek z "ŚOPW" przekazali nowinę: "U nas duże zmiany"
Jak się okazało, nie tylko piesek Marka miał problemy zdrowotne, ale także Kornelia! Niespodziewanie uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaczęła mieć problemy z okiem.

Jakaś jakby ropa mi leciała z tego oka
- przyznała przed kamerami Kornelia.

W międzyczasie Marek zaczął naprawiać zapchany zlew i niestety, silny środek chemiczny dostał się na jego skórę. Na szczęście Marek opanował swoją sytuację wypadkową w domu, ale za to Kornelia musiała udać się do szpitala w związku z pogarszającym stanem zapalnym jej oka.

Byłem zestresowany tą całą sytuacją i nie wiedziałem, jak to dalej się potoczy, bo różne scenariusze mi się w głowie kręciły
- powiedział Marek.
Kornelia ze Ślubu od pierwszego wejrzenia
Screen/Player.pl

Zobacz także: Tak Aneta z "ŚOPW" planowała ogłosić ciążę. Los pokrzyżował jej plany

Na szczęście po wizycie na izbie przyjęć okazało się, że nie jest to nic groźnego i wszystkie problemy z okiem Kornelii powinny dość szybko przejść. W związku z tym Kornelia mogła wrócić do domu.

Co ciekawe, Marek nawet dostrzegł pewien pozytywny aspekt całego biegu tych niefortunnych wydarzeń.

Jak ona (Kornelia - przyp. red.) podpisywała dokumenty tego przyjęcia na izbę przyjęć, to musiała podać, kogo powiadomić i ona powiedziała, że męża i podałem swoje dane, więc to był miły aspekt z tej wizyty w tym szpitalu
- dodał Marek

Z kolei żona Marka bardzo doceniła jego zaangażowanie w całą sytuację.

Marek z moją sytuacją kryzysową stanął na wysokości zadania
- dodała Kornelia.
Marek ze Ślubu od pierwszego wejrzenia
Screen/Player.pl

Cała seria niefortunnych zdarzeń nie tylko nie zaszkodziła relacji Kornelii i Marka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", ale także jeszcze bardziej ją umocniła! Para przed kamerami już nie krępowała się i szczerze wyznawała sobie miłość. Tym samym po raz pierwszy w tej edycji programu usłyszeliśmy szczere "kocham cię"!

Reklama

Myślicie, że to znak, że małżeństwo Kornelii i Marka przetrwało po programie? My oczywiście mamy taką nadzieję!

Projekt bez nazwy (26)
Reklama
Reklama
Reklama