"Rolnik szuka żony 8": Krzysztof odrzucił Swietłanę, a Kasia zrezygnowała sama! Ostry atak na Bogusię
Krzysztof z "Rolnik szuka żony 8" nie spodziewał się chyba, że jednego dnia pożegna aż dwie kandydatki, które walczyły o jego serce. Czy stworzył związek z Bogusią?
Krzysztof z "Rolnik szuka żony" nie spodziewał się chyba, że jednego dnia straci aż dwie kandydatki, a tak wydarzyło się w najnowszym odcinku hitowego show TVP 1! Najpierw podziękował Swietłanie, potem inna kandydatka sama podziękowała mu za udział. Dlaczego? Było naprawdę ostro!
Zobacz także: "Rolnik szuka żony 8": Bogusia i Krzysztof są parą? Internauci nie mają wątpliwości i piszą: "Wybrał ją"
Krzysztof odsyła Swietłanę do domu w "Rolnik szuka żony"
Już po pierwszych odcinkach było widać, że Krzysztofa najbardziej ciągnie do Bogusi - ta stała się z miejsca faworytką rolnika, co nie podobało się dwóm pozostałym kandydatkom - Kasi i Swietłanie. Panie nie szczędziły jej złośliwości, ale chyba żadna nie spodziewała się tego, jak potoczą się ich losy w "Rolnik szuka żony".
Kasia przeczuwała jednak, że być może pożegna się z show po tym, jak Krzysiek z Bogusią wybrali się na romantyczny spacer, bez uprzedzenia:
Wczoraj, po wyjeździe kamer Swietłana wyszła do swojego pokoju, ja musiałam zadzwonić do swojej pracy, wróciłyśmy i byłyśmy same. [...] Pół godziny, 40 minut, siedziałyśmy pod parasolem i nikogo nie było i też poszłyśmy na spacer. W tym momencie zrobił się tak zwany kwas, bo po co to? Jeśli coś się dzieje, to powiedz wprost, a nie my mamy wszystko udawać, że jest ok, że chcesz nas poznać? Nie chcesz, bo już poznałeś swoją Panią! Tu już są otwarte karty, ale nie jest na tyle uczciwy i szczery, żeby to wprost powiedzieć - mówiła rozżalona Kasia
Rzeczywiście, Bogusia i Krzysiek poszli na randkę, a następnego dnia rolnik zabrał na randkę Swietłanę, ale tylko po to, żeby... odesłać ją do domu. Kasia była przekonana, że tak się stanie:
Przecież wiesz, że nie masz szans, wybrana już jest - zażartowała do Swietłany.
Dlaczego Krzysztof odesłał Swietłanę do domu? Rolnik tłumaczył, że nie poczuł do niej żadnej chemii:
Fajna dziewczyna z Ciebie jest, ale ale ale... Jednak okazało się, że nie ma tej chemii. Fajna, dziękuję Ci za wszystko. U mnie jest chemia do innej dziewczyny. Dzisiaj chciałbym Ci podziękować za trud, za poświęcenie - mówił otwarcie rolnik.
Nie był załamany:
Dość łatwo mi było podjąć decyzję, bo nic nie czułem do niej - przyznał.
Kasia była wyraźnie zasmucona odejściem Swietłany. Przy okazji wbiła pierwszą szpilę Bogusi:
Mnie jest przykro, zżyłam się z nią bardzo, nić nawiązałyśmy ze sobą. Nie wiem co oznacza dla Bogusi wyjazd Swietłany. Nie okazywała żadnych emocji w momencie, kiedy przyszła i powiedziała, że wyjeżdża. Nawet nie wiem czy się z nią pożegnała - stwierdziła.
Skryta Bogusia przyznała zaś:
Bogusia: Przykro mi. Byliśmy ze sobą, jest przesympatyczną, ciepłą osobą.
Kasia rezygnuje z walki o Krzysztofa w "Rolnik szuka żony 8"
Swietłana oznajmiła Kasi, że trzyma za nią kciuki, ta jednak nie była przekonana:
Kasia: Myślę, że Swietłana trzyma za mnie kciuki, ale myślę, że niepotrzebnie.
Nauczycielka ma żal do Krzysztofa za to, że od początku skupiał się głównie na Bogusi!
Krzysiowi mam za złe, że nie chciał nas poznać, ewidentnie, tak? Był z nią dzień wcześniej, podkreślałyśmy, że każda ma swoją szansę, nie wykorzystał żadnej, Bogusia zawładnęła: „Idziemy na spacer? Idziemy na spacer!” Nie było, że „nie, Bogusiu, bo mam Was trzy”. Widać co się dzieje, ewidentne były te randki, objęcia, przedstawianie sąsiadom. Zero chęci współpracy z nami, więc po co mam się stresować - mówiła.
Kropką nad i była randka Krzysztofa z Bogusią. Para poszła na rower wodny nad jezioro. Kiedy Kasia nakryła ich na rozmowie, rolnik zaproponował jej przyłączenie się. Wtedy uczestniczka poinformowała go o rezygnacji z dalszego udziału w "Rolnik szuka żony", jednocześnie zarzucając mu hipokryzję i ponownie atakując Bogusię:
Kasia: Chcę odłączyć. Tak uznałam, że będzie najlepiej. Nie ma sensu dalej ciągnąć i dłużej.
Krzysiek: Dlaczego? Nawet randki jeszcze nie było.
Kasia: Idę się spakować po prostu.
Krzysiek: Nawet nie zjesz obiadu?
Kasia: Nie, nawet mi nie przejdzie przez gardło. Tyle obydwoje mówiliście o tej szczerości, uczciwości, a tu jest taka hipokryzja z Waszej strony, z Twojej przede wszystkim.
Krzysiek: Dlaczego?
Kasia: Nawet jak Marta była, mówiłeś o szczerości. Każda z nas chciała wiedzieć od razu..
Krzysiek: No ale od razu nie wyszło, wyszło po jakimś czasie...
Kasia: Po jakim? Nie ma sensu ta dyskusja. Ja wam życzę najlepiej. Także dzięki Krzysztof, fajnie było... A Bogusia to już w ogóle "miała nie walczyć, pazura nie ma..." No ale dobrze, niech walczy, bardzo dobrze!
Krzysiek: Nikt nie walczy...
Kasia: Miłego weekendu - odeszła zniesmaczona.
Co na to wszystko Bogusia? Z przykrą miną przyznała jedynie:
Wiedziałam, że tak będzie.
Czy to właśnie ona zdobyła serca Krzysztofa? To początek ich wielkiej miłości?