Elżbieta w ósmej edycji "Rolnik szuka żony" nie znalazła miłości, ale zdobyła ogromną popularność i po programie zdecydowała się na prawdziwą rewolucję w swoim życiu. Choć obecnie daje sobie "dyspensę od mężczyzn" nie porzuca marzenia o znalezieniu prawdziwej miłości, a w rozmowie z Party.pl wróciła wspomnieniami do relacji z Markiem i zdradziła, kiedy między nimi zacżeło się psuć...

Reklama

Elżbieta z "Rolnik szuka żony" o relacji z Markiem

Elżbieta z "Rolnik szuka żony" w finale ósmej edycji poinformowała, że jej relacja z Markiem zakończyła się, choć mężczyzna liczył na jeszcze jedną szansę. Rolniczka po rozstaniu mogła liczyć na ogromne wsparcie ze strony swoich fanów, których liczba zwiększała się z dnia na dzień. Dziś to sama Elżbieta motywuje kobiety do walki o siebie i zaraża swoją energią. Z czy z perspektywy czasu żałuje, że zamieszkała z Markiem?

Z jednej strony dobrze, że zamieszkaliśmy, coś zaczęło się tworzyć i można było szybciej poznać się na tej osobie. Z drugiej strony, gdyby nie zamieszkał to ten związek trwałby dłużej, nie poznalibyśmy się tak do końca.

W rozmowie z naszą redaktorką Elżbieta zdradziła, kiedy między nią a Markiem zaczęło się psuć:

Jeśli chodzi o psucie się między nami to te dwa tygodnie to jeszcze było tak fajnie, bo wspominaliśmy tego "Rolnika". Mieliśmy wspólne tematy. On opowiedział swoją historię życia, ja opowiedziałam swoją. A potem, żeby tworzyć związek trzeba mieć jeszcze jakieś inne tematy, jakieś wspólne cele, jakieś założenia. I tego zabrakło! Nie mieliśmy tych wspólnych marzeń...

Obejrzyjcie całe wideo i dowiedźcie się, kiedy rolniczka wiedziała, że to już koniec relacji... Czego zabrakło?

Zobacz także: "Rolnik szuka żony 8": Elżbiety nie było na ślubie Krzysztofa i Bogusi. Wcześniej straciła bliską osobę

Zobacz także
Facebook
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama