Reklama

8. edycja "Rolnik szuka żony" nabiera rumieńców. Uczestnicy mają okazję bliżej poznać się ze swoimi kandydatami i to u siebie, w swoich gospodarstwach. Są pierwsze gesty, rozmowy, szczere opinie i pierwsze wrażenia. Niektóre niezbyt korzystne. W przypadku Elżbiety pierwszy dzień kandydatów w gospodarstwie zakończył się dużym rozczarowaniem. Jedna rozmowa z Ryszardem wystarczyła, by nabrać podejrzeń, że wcale to nie ona jest tą, na której mu najbardziej zależy. Czy rzeczywiście do programu wszedł z innego powodu?

Reklama

Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Kamila komentuje swój wybór. Żałuje?

"Rolnik szuka żony" - kandydaci przyjechali do domu Elżbiety

Podobnie jak i inni uczestnicy "Rolnik szuka żony", Elżbieta chciałaby odmienić swoje życie. Dojrzała uczestniczka zaprosiła do siebie trzech mężczyzn. W rozmowie z Martą Manowską była pełna obaw.

Trzech mężczyzn, po 7 latach żadnego mężczyzny na chacie, to już jest dla mnie problem. Takie otworzenie się - mówiła.

Po wcześniejszych randkach była początkowo zafascynowana Markiem, ale po zastanowieniu...

Przeanalizowałam i bardziej interesuje mnie Stanisław - deklarowała.

Mat. promocyjne/TVP

Ale to Marek przyjechał pierwszy. Już na początku, na pytanie "jak podróż" odpowiedział pewnie:

Fajna, w końcu jechałem do swojej dziewczyny. Ela jest absolutnie wyjątkową kobietą.

Drugi był Stasio, faworyt Elżbiety. Szarmancki, z klasą, przywiózł kwiaty.

Zobaczyłem Elę i serce mocniej bije - mówił.

A ona dodawała:

Tak mi się wydaje jakbyśmy się znali całe życie.

Jako ostatni w gospodarstwie kobiety pojawił się Rysio, ze skrzynką pełną warzyw. "Jak rolnik do rolniczki". Widać, że chciał zrobić dobre wrażenie. Jednak popsuła je pierwsza rozmowa.

Mat. promocyjne/TVP

Zobacz także: "Rolnik szuka żony 8": Internauci porównują jedną z kandydatek Stanisława do Anny Bardowskiej! Podobne?

Ryszard, kandydat Elżbiety z "Rolnik szuka żony" i parcie na szkło

Zaczęła uczestniczka, ciekawa jak to się stało, że dotąd nikogo nie poznał

W Łodzi tyle kobiet - zaczęła.

Ja jestem wybredny, ale jak sobie wezmę dziewczynę z telewizji, to już będzie przyklepnięte - odpowiedział.

Nie wiem czy przyjechałeś tu do mnie, czy tak pokazać się w tej telewizji...

Pozazdrościłem tej młodzieży, że tyle tych programów ma.

Znaczy masz to parcie na szkło - dopytywała Ela.

Oboje mamy - próbował rozładować atmosferę.

Nie, no ja tu jestem z zupełnie innych pobudek - odparła kobieta.

Już po rozmowie dodała:

Tu jest podejrzenie z mojej strony, czy on tego nie robi wszystkiego pod publiczkę.

Mat. promocyjne/TVP

W końcówce programu i sam Ryszard stwierdził, że nie widzi się w gospodarstwie Eli "na stare lata".

Ja mam jeszcze z 15 lat życia, a tu trzeba zapie...

Elżbieta stwierdziła więc całkiem otwarcie, że jest rozczarowana kandydatem:

Widzę, że on u mnie widzi taką agroturystykę, żeby sobie odpocząć. Jeżeli się okaże, że mężczyzna przyjechał tu po sławę, żeby się pokazać, a ja w ogóle go nie interesuję, to w ogóle mu podziękuję - zapowiedziała.

Reklama

A Wy co myślicie o jego intencjach?

Mat. promocyjne/TVP
Reklama
Reklama
Reklama