Reklama

Trzeci odcinek programu "Przez Atlantyk" pokazał, że uczestnicy programu muszą radzić sobie w ekstremalnie trudnych sytuacjach, które wywołują w nich lęk oraz niepokój. Walka z żywiołem, brakiem snu oraz lękiem o własne życie sprzyja wzruszającym wyznaniom. Tym razem to Maja Hirsch opowiedziała o swoim dzieciństwie, a Antoni Królikowski przyznał, że tęskni za swoją rodziną.

Reklama

"Przez Atlantyk": Uczestnicy programu byli przerażeni!

Program "Przez Atlantyk" to zupełnie inny format niż dotychczas - 12 osób przez prawie 3 tygodnie jest ze sobą przez 24 godziny na dobę, na powierzchni 30 metrów kwadratowych. Zupełnie inne osobowości, które nie zawsze potrafią się ze sobą porozumieć i czasami dochodzi do konfliktów. Trzeci odcinek pokazał, że takie rzeczy jak prysznic i zużycie wody czy sen również mogą stać się powodem konfliktów między załogą.

W czasie podróży doszło do sytuacji, której nie spodziewał się nawet kapitan. Uczestnicy musieli zjednoczyć siły i uratować żagiel, który wpadł do wody. Podczas rozmowy z jednym z kapitanów okazało się, że sytuacja była bardzo niebezpieczna, a życie 12 osób zagrożone. Antoni Królikowski usłyszał jego słowa i stwierdził, że już teraz umiera, ale z tęsknoty za swoją żoną oraz synkiem.

- Ja mam żonę i dziecko, człowieku! Ja umieram z tęsknoty! Muszę do nich wracać - powiedział Królikowski.

Dzień po nieprzespanej nocy był dla wszystkich bardzo trudny!

Zobacz także: "Przez Atlantyk": Antek Królikowski wyznaje: "Przestałem pić alkohol i życie zaczęło mi się układać"

x-news

Antoni Królikowski i Joanna Opozda od kilku tygodni milczą na temat domniemanego rozstania, choć jak donoszą media, Joanna Opozda złożyła już pozew rozwodowy. Internauci wciąż dopytują o szczegóły, a niektórzy krytykują zachowanie aktora. Widzowie z zaciekawieniem sprawdzają, co wydarzy się w kolejnych odcinkach "Przez Atlanty", aby dowiedzieć się czy już wtedy, aktorska para przechodziła kryzys. Już w pierwszym odcinku Antoni Królikowski musiał tłumaczyć się Joannie Opoździe z braku obrączki na palcu. Czujne oko kamery uchwyciło również czułe pożegnanie Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego.

Trudne chwile wywołały we wszystkich silne emocje. Dlatego gwiazdor zdecydował się na czułe wyznanie, aby jego ciężarna żona będące tysiące kilometrów dalej wiedziała, że jego tęsknota jest ogromna!

Bezsenna noc wywołała we wszystkich emocje, których się nie spodziewali. Renata Kaczoruk miała pretensje do ekipy, która nie pomaga uczestnikom, a Maja Hirsch zdenerwowała się na kapitana. Ekstremalne niewyspanie oraz bliskość nieznanych sobie osób przywołała do Mai Hirsch wspomnienia z dzieciństwa. Gwiazda zdecydowała się opowiedzieć o swoim pochodzeniu. Zdradziła, że ma geny Rosjanki i w dzieciństwie się z niej śmiano.

- Moja mama jest Rosjanką. Urodziłam się w Polsce, w Warszawie natomiast z racji tego, że moja mama jest Rosjanką, często tam bywałam. Będąc tam byłam wyzywana od "Paliaków", a tutaj wszyscy wiedzieli, że mam takie korzenie i też nie mówili o mnie pochlebnie. Jak byłam w szkole teatralnej to zrozumiała, że to jest fajne. Często słyszę, że jestem mocna, chłodna i niedostępna. Myślę jednak, że jestem bardzo ciepła i delikatna. - wyznała.

Antoni Królikowski w czasie trwania programu opublikował zdjęcie z Mają Hirsch.

#HIT #majahirsch - napisał.

A w komentarzach rozgorzała prawdziwa burza:

- No, nie wiem czy ta promocja bardziej pomoże, czy jednak zaszkodzi programowi ????

- Hitem jest twoja osobowość

- Pani Maja była hitem tego odcinka

- Maja Hirsch skradła całe show!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama