Nie wszyscy wierzą w jej naturalność. Julia z "Love Island" poprawiała urodę?
Julia z "Love Island" zdradziła czy kiedykolwiek ingerowała w swoją urodę. Nie ukrywa, że jeszcze niedługo przed wejściem do programu czuła się "szarą myszką". Co jednak dodało jej pewności siebie? Takiego wyznania się nie spodziewacie.
Julia z "Love Island" zdradziła prawdę o swojej urodzie. Czy kiedykolwiek zdecydowała się coś w sobie poprawić? Influencerka zdradziła swoje tajemnice w rozmowie z Party.pl. Przyznała, że nim zgłosiła się do miłosnego show Polsatu, daleko jej było do bycia pewną siebie. Dlaczego?
Julia z "Love Island" o swojej urodzie
Julia Dylewska miała zaledwie 19 lat, kiedy zdecydowała się wziąć udział w "Love Island". Widzowie niemalże od razu okrzyknęli ją najpiękniejszą uczestniczką w historii programu. Jej uroda nie została również niezauważona w programie "Moja mama i twój tata". Kiedy dołączyła do "domu dzieci", inne uczestniczki komentowały, że jej "uroda jest instagramowa". Nie wszyscy wierzyli, że Julia Dylewska nigdy sobie nic nie poprawiła.
Julia z "Love Island" jednak nie czuła się pewna siebie zanim stała się popularna. W rozmowie z Party.pl, wyznała, że fakt, że nie ingerowała nigdy w swoją urodę, wręcz sprawiał, że bała się swojego odbioru w programie:
Nigdy nic nie robiłam, nie poprawiałam, jestem w 100% naturalna to teraz uważam, że mam takich wspaniałych odbiorców, którzy mówią: to jest atut u Ciebie, że: wow Julka Ty nic nie rób. Mówię na story, że chciałabym usta zrobić to zaraz milion wiadomości: Nie rób tego nigdy. To jest fajne
Co jeszcze zdradziła nam Julia Dylewska? Całą rozmowę z influencerką oraz jej mamą Anną znajdziecie poniżej.
Zobacz także: Uczestniczka "Love Island" szykuje się na Eurowizję 2025! Zostanie naszą reprezentantką?