W "Nasz nowy dom" Katarzyna Dowbor ratuje polskie rodziny z największych opresji. Nie ma właściwie takich bohaterów jej programu, którym odmówiłaby pomocy. Dla prezenterki najważniejsze jest, by najbardziej potrzebujący mogli dzięki 5-dniowemu remontowi mieszkać w porządnych, bezpiecznych warunkach. Niestety, jedną z bohaterek programu spotkała ogromna tragedia - rok po udanym remoncie w programie jej dom doszczętnie spłonął. Niestety, Katarzyna Dowbor i jej ekipa tym razem nie może pomóc... Dlaczego?

Reklama

"Nasz nowy dom": Katarzyna Dowbor i ekipa programu nie wyremontuje domu swojej bohaterce

Bohaterowie programu Katarzyny Dowbor często dzięki udziałowi w programie dostają szansę na nowe życie - tak jak Pani Bogusława Garwolińska, której dom był w opłakanym stanie. Kobieta mieszkała tam z córkami i swoją mamą. Historia tej rodziny bardzo wzruszyła prowadzącą program, więc jej decyzja o remoncie była oczywista. Wyremontowany budynek spełnił wszystkie marzenia rodziny o komfortowym mieszkaniu, a jego lokatorki były bardzo szczęśliwe. Niestety niedawno wydarzyła się tragedia - wyremontowany przez ekipę programu dom Pani Bogusławy, doszczętnie spłonął.

Mat. prasowe

Cały budynek stanął w płomieniach, a rodzina zdążyła uciec dzięki psu, który zaczął szczekać, zwracając uwagę domowników, że dzieje się coś niedobrego. Ogień pochłonął niemal całą konstrukcję. To nie pierwszy taki przypadek wśród bohaterów programu Katarzyny Dowbor. Kiedy jeden z sąsiadów podpalił dom jej bohaterki, prowadząca natychmiast przybyła z ekipą, by naprawić szkody. W tym jednak przypadku nie jest w stanie tego zrobić! Dlaczego?

- My niestety nie budujemy domów od nowa, a dom pani Bogusławy spłonął doszczętnie i podobno trzeba by zacząć od zera. Tego się w pięć dni niestety nie zrobi - mówiła Katarzyna Dowbor w rozmowie z "Wirtualną Polską".

Dziennikarka zaznaczyła także, że koniecznie jest określenie przyczyny tego zdarzenia. Jak to się stało, że ogień strawił cały dom?

- Nie wiemy jeszcze, jaka była przyczyna pożaru i cały czas czekamy na informacje. Po pierwsze, szkoda mi pani Bogusławy, bo miała naprawdę trudny rok. Po drugie, szkoda mi moich chłopaków, którzy włożyli w ten remont wiele czasu i mnóstwo serca. Ich praca poszła z dymem. Przykro mi także z tego powodu - mówiła Katarzyna Dowbor dla "Wirtualnej Polski".

Reklama

Prowadząca "Nasz nowy dom" oczywiście zapewniła, że pomaga swojej bohaterce i jej bliskim jak tylko może i stara się ich wspierać. Póki co nie wiadomo czy rodzina odbuduje swój dom, ale Katarzyna Dowbor zapewniła, że pozostaje z nimi w kontakcie.

Zobacz także
East News
Reklama
Reklama
Reklama