Reklama

Paweł Bodzianny miał dla ukochanej Marty Paszkin wyjątkową niespodziankę podczas świątecznego odcinka "Rolnik szuka żony". Ukochana rolnika nie mogła powstrzymać łez, a jemu samemu łamał się głos, gdy wypowiadał w kierunku żony te ważne słowa. Łzy poleciały także Marcie Manowskiej, którą Michał Tyszka ratował chusteczkami. Trudno się było nie wzruszyć.

Reklama

Paweł Bodzianny doprowadził Martę Paszkin do łez w świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony"

W świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony" nie brakowało wzruszeń. Szczególnie trudno było powstrzymać łzy w momencie, w którym Paweł Bodzianny odczytał list napisany specjalnie dla ukochanej żony.

Wszystko zaczęło się od jednego listu, od jednej odwagi, żeby zdecydować się i zgłosić się do programu
- wspomniała Marta Manowska.

Paweł odparł:

Tak, napisałem kontynuację tego listu

To co zadziało się później to jeden z najpiękniejszych momentów świątecznego odcinka.

Marta Paszkin w świątecznym odcinku Rolnik szuka żony
mat. prasowe Rolnik szuka żony

Marta Paszkin z "Rolnik szuka żony" nie spodziewała się, że po 5 latach od poznania Pawła, otrzyma swój własny list, który będzie dla niej tak samo ważny jak ten, który napisała do Pawła. Rolnik odczytując swoje słowa nie mógł powstrzymać wzruszenia i drżał mu głos.

Kochana Marto, nie mogę uwierzyć, że to już nasza piąta wspólna Wigilia, ten czas tak szybko leci a mimo to nadal dobrze pamiętam nasze pierwsze spotkanie, jakby to było wczoraj. Wszystko zaczęło się od Twojego listu. Gdybyś go wtedy nie napisała, pewnie zupełnie inaczej wyglądałoby nasze życie. Nie byłoby Adama, Gracji no i Czarki, o której zawsze marzyłaś a ja nie byłbym tak szczęśliwym i spełnionym facetem, jak jestem teraz. Między nami nie zawsze jest tak idealnie jak na Instagramie ale staram się być lepszy każdego dnia, a Twoja miłość, ciepło, troska o naszą rodzinę sprawiają, że każdy ten dzień jest piękniejszy i bardziej wartościowy. Dziękuję za pomoc w dorośnięciu do osoby, którą jestem dzisiaj. Wniosłaś tyle światła i szczęścia w moje życie, że nie wyobrażam sobie, jakby ono miało teraz wyglądać bez Ciebie i bez Was. Tyle już razem przeszliśmy i czekam z radością na to, co przyniosą nam kolejne wspólnie spędzone lata. Życzę Ci zdrowych, spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia, odkąd jesteś w moim życiu są one jeszcze bardziej magiczne. Kocham Paweł

Te słowa wzruszyły nie tylko Martę Paszkin ale również Martę Manowską, która od niemalże pięciu lat kibicuje ich miłości.

Tyś jak wieczorami siadał do kompa i mówił, że pracuje to pisał od żony, a żona obok. Ładnie, bardzo ładnie, wzruszyłam się, że wnoszę światło i się troszczę, bo się troszczę o każdego z osobna i o męża również
- mówiła poruszona Marta Paszkin.

Marta Manowska dodała na koniec:

Teraz też masz swój list, to jest piękne, że każdy z was go ma.
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny w świątecznym odcinku Rolnik szuka żony
mat. prasowe Rolnik szuka żony

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny w świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony" wspominali również swoje początki:

Pamiętam, Twoje uczucia wtedy, tak jakbyś powiedziała o takich intymnych rzeczach, że się wystraszyłaś, że tak się otworzyłaś
- przypomniała Manowska.

Uczestniczka była wówczas bardzo bezpośrednia i nie ukrywała prawdziwych marzeń, którymi była m. in. duża rodzina:

Tak sobie pomyślałam, że chyba za mocno i się chłopak przestraszy. Pomyśli sobie jakaś desperatka tu trójkę dzieci maluje, ledwo poznała. Ale skoro była prośba, jakbyś siebie widziała to ja wiedziałam, że będę szczęśliwa. Potem się przestraszyłam, że może za mocno, ale okazało się, że warto czasami i Paweł tego chciał.

Wspomniała również, co czuła, gdy zobaczyła wizytówkę Pawła w pilotażowym odcinku "Rolnik szuka żony":

Ja pamiętam dokładnie, jakiego słowa użyłaś, powiedziałaś, że to jest wizjoner. Tak mnie to zafascynowało, bo z tymi krowami, które sam gdzieś tam nie będąc z rodziny rolniczej zaczął hodować. Tak mnie to zafascynowało i potem tak zaczęłam patrzeć i pomyślałam, że chyba nie ma problemu z dziewczynami i zastanawiałam się co on tam robi w takim razie.

Paweł z kolei wspomniał, że do udziału w programie namówił go mechanik, gdy zawiózł swoje auto do naprawy. Dziś od tamtego dnia minęło ponad 5 lat, a rolnik ma szczęśliwą rodzinę. Pięknie obserwować ich szczęście.

Reklama

Zobacz także: Marta Paszkin z "Rolnik szuka żony" podzieliła się nowiną! "To okazała się świetna decyzja"

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny w świątecznym odcinku Rolnik szuka żony
mat. prasowe Rolnik szuka żony
Reklama
Reklama
Reklama