Marta Paszkin z "Rolnika" zaskoczyła wyznaniem. "Mogłoby być lepiej"
Marta Paszkin znana z programu "Rolnik szuka żony" zaskoczyła szczerym wyznaniem i wyznała na swoim Instagramie, że w ostatnim czasie sporo się u nich zmieniło.
Marta Paszkin chętnie odzywa się do obserwatorów i pokazuje kulisy swojego życia po udziale w programie "Rolnik szuka żony". Tym razem ukochana rolnika zaskoczyła szczerym wyznaniem. Ukochana Pawła nie zamierzała tego trzymać tylko dla siebie.
Marta z "Rolnika" powiedziała, co się zmieniło
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w bardzo ciekawy sposób- oboje wzięli udział w programie "Rolnik szuka żony" i ich początki śledziły miliony osób. Udział w hicie Telewizji Polskiej był dla nich "strzałem w dziesiątkę" i po programie wiele się u nich zmieniło. Para postanowiła zamieszkać razem i wspólnie budować swoją przyszłość. Marta wraz z córką Stefanią przeprowadziły się z Warszawy na wieś na Dolnym Śląsku, a niedługo później okazało się, że Marta i Paweł spodziewają się dziecka. Mały Adaś przyszedł na świat w czerwcu 2022 roku, a niecałe dwa lata później Marta Paszkin i Paweł Bodzianny ponownie zostali rodzicami. Tym razem na świat przyszła dziewczynka, której nadano oryginalne imię - Gracja.
Zakochani chętnie relacjonują w sieci, jak wygląda ich życie z gromadką dzieci. Marta Paszkin nie ukrywa, że mając w domu dwójkę maluchów, czasami jest jej ciężko, dlatego już jakiś czas temu podjęli decyzję dotyczącą ich dwuletniego syna.
Marta Paszkin w sierpniu zapowiedziała, że od września w ich życiu zajdą zmiany i razem z Pawłem zdecydowali się, że oddadzą dwulatka do żłobka. Żona rolnika nie ukrywała, że do samego końca miała wątpliwości z tym związane, jednak będzie to dla nich najlepsze. Mały Adaś już od kilku dni uczęszcza do wspomnianej placówki i Marta postanowiła podzielić się z fanami, tym jak u nich przebiega ten proces.
Mogłoby być lepiej, ale mogłoby być też gorzej i fanie jest, że jest adaptacja i Adaś chodził po godzince, dzisiaj na dwie godziny do żłobka. Pierwszego dnia poszedł z tatą, więc to jest na plus, nie jest źle, ale mogłoby być lepiej
Marta Paszkin wróciła wspomnieniami do chwili, gdy do żłobka posłała swoją najstarszą córkę - Stefanię. Jak przyznała, od tego wydarzenia minęło już 8 lat.
8 lat temu miałam chrzest bojowy i się trochę uodporniłam
Spodziewaliście się takiej decyzji?
Zobacz także: Wielkie szczęście u Marty Paszkin z "Rolnika". Z samego rana ogłosiła radosne wieści