Marta Manowska jest matką chrzestną związków z Rolnik szuka żony. Jako gospodyni programu, przywoziła listy od dziewczyn - od Agnieszki dla Roberta i od Ani dla Grzegorza... Marta, gdy o tym opowiada, jest wzruszona i cieszy się, że połączyła aż dwie pary, które teraz wzięły ślub!

Reklama

Byłam na ślubie Roberta i Agnieszki, bo na tym ślubie mogłam być, zostałam też na weselu. Niestety, nie mogłam być na ślubie Ani i Grzegorza z racji tego, że zbliża się premiera spektaklu. Ale to jest niesamowite, że jest taka statystyka - dwa śluby na pięć osób. I widzę, że oni są naprawdę szczęśliwi. Nie stracili nic z tej świeżości, są tacy sami jak wtedy, gdy przywoziłam im te listy... Tak się cieszę, że mogłam je przywieźć, bo widzę, jakie są tego efekty. Jak tylko zagramy premierę i parę spektakli, ruszam w Polskę z kolejnymi listami - zdradza nam Marta Manowska.

Co jeszcze Marta Manowska powiedziała o rolnikach z programu i czy dobrze się czuje w roli swatki? Posłuchajcie całego wywiadu.

Zobacz także: Ślub Ani i Grzegorza z "Rolnik szuka żony" zostanie pokazany w telewizji! Wiemy kiedy!

Zobacz także

Marta Manowska gra teraz w sztuce "Hawaje, czyli przygody siostry Jane". Jest to jej debiut w teatrze, ale cały czas jest gospodynią Rolnik szuka żony.

East News

Reklama

W Rolnik szuka żony Marta Manowska jest świadkiem rodzenia się prawdziwej miłości. Dzięki 2. edycji programu dwóch rolników wzięło ślub.

Facebook
Reklama
Reklama
Reklama