Wybór Marcina Tyszki do jury Project Runway był sporem zaskoczeniem. W jednym z ostatnich odcinków gościem specjalnym była Sara Mannei, która rozpływa się nad fotografem i zauważyła, że wniósł on wiele energii do show. Zobacz: Mannei zdradza kulisy Project Runway. Rozpływa się nad Tyszką

Reklama

Choć decyzja o tym czy były juror Top Model zasiądzie w modowym show była przeciągana do ostatniej chwili to ostatecznie wyszło to wszystkim na dobre. Poczucie humoru i złośliwości Tyszki wniosły wiele do Project Runway. Zanim jednak fotograf podpisał umowę postawił jeden warunek, od którego zależało to czy zobaczymy go na wizji. Opowiedział o nim w nowym wywiadzie:

Zgodziłem się na „Project Runway” tylko pod takim warunkiem, że nadal mogę pracować w modzie i nie będę tracić swoich podstawowych zleceń, jakimi są sesje mody. Oczywiście, parę razy musiałem odpuścić, np. okładkę indyjskiego „Vogue”, po to, żeby pracować z Anją na planie przy „Project Runway”, ale teraz wracam z impetem do Paryża na całą masę sesji i wielkich nowych projektów.

Cieszycie się, że Tyszka jest w programie?

Zobacz na Polki.pl: Tyszka z rodzicami w Azji

Reklama

Zobacz także

Reklama
Reklama
Reklama