"Love Island": Aleksandra w zaskakującym wyznaniu o Adrianie! "Zażyczył sobie 2 tysiące za..."
Aleksandra z "Love Island" nagrała InstaStories, które z pewnością dało do myślenia wielu fanom! Wszystko przez jej słowa na temat... Adriana!
Aleksandra i Adrian to jedna z najbardziej lubianych par, których miłość zrodziła się dzięki "Love Island". Fani bacznie obserwują media społecznościowe zakochanych i z pewnością jedno z najnowszych InstaStories Aleksandry, mogło ich nieźle zaskoczyć. O co chodzi i czy w relacji tej dwójki dalej jest wszystko w porządku? Sprawdźcie szczegóły.
Zobacz także: "Hotel Paradise" i "Love Island": tak gwiazdy show świętowały Sylwestra 2021
"Love Island": Zaskakujące wyznanie Aleksandry na temat Adriana!
Aleksandra Stręk szturmem podbiła serca widzów "Love Island" swoją charyzmą, urodą i podejściem do życia. Piorunujące wrażenie zrobiła oczywiście również na uczestnikach "Wyspy miłości", którym trudno było oderwać wzrok od blond piękności. Choć początkowo Aleksandra związała się z Arkiem, to jednak jak wiadomo ich relacja zakończyła się w dość burzliwej atmosferze, kiedy to Arek wrócił z "Casa Amor" z nową partnerką. Na szczęście nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - po zakończeniu relacji z Arkiem, Aleksandra związała się z Adrianem, z którym do dziś tworzy związek.
Zobacz także: "Love Island 4" Ola i Armando zdradzają swoje tajemnice! Zamieszkali razem wcześniej, niż wszyscy myśleli
Para tuż po zakończeniu 4. edycji "Love Island" postanowiła nawet zamieszkać ze sobą. Aleksandra i Adrian chętnie dzielą się również swoją miłością w mediach społecznościowych, a fani uwielbiają śledzić losy tej dwójki. Do tej pory wszystko układało się u nich wspaniale, ale jedna z ostatnich relacji Aleksandry z pewnością wprawiła część internautów w konsternację. Aleksandra była bowiem na spotkaniu z Pauliną i Andrzejem, którzy również byli uczestnikami 4. edycji "Love Island". Tego wieczoru towarzyszył im również Adrian, jednak nie pokazywał się na relacji u Aleksandry. Dziewczyna postanowiła to wyjaśnić, a jej tłumaczenie było dość zaskakujące...
- Armando też tu jest, ale zażyczył sobie 2 tysiące za udostępnienie swojego wizerunku. Nie stać mnie, więc będzie tylko znacznik (za który i tak wziął 200 zł) - powiedziała Aleksandra.
Na koniec nagrania widać jednak, jak Aleksandra śmieje się do kamery, a my znając ogromne poczucie humoru Adriana i jego partnerki domyślamy się, że para postanowiła po prostu zażartować sobie z obserwatorów. Jesteśmy pewni, że dalej pomiędzy tą dwójką jest wszystko w porządku i żadne z nich nie potrzebuje żadnych gratyfikacji za pokazywanie się razem. A wy, daliście się nabrać?