Koniec teleturnieju "Familiada"?! Prowadzący program Karol Strasburger boi się o pracę w Telewizji Publicznej. Nie jest tajemnicą, że nowy prezes Jacek Kurski bez sentymentów pozbywa się z TVP największych gwiazd. Zwolnił już Beatę Tadlę, Hannę Lis, Piotra Kraśko. Teraz o swoją przyszłość w TVP martwi się prowadzący słynny teleturniej.

Reklama

Mam nadzieję, że niezależność mojego programu jest przez władze TVP zauważana. Jeśli ktoś nagle uzna, że mu się to nie podoba i mój program spadnie z anteny, to będzie mi przykro. Wierzę, że we wrześniu podpiszemy jednak umowę. Na swoją pozycję, ciężko pracowałem dwadzieścia parę lat. I bardzo chciałbym, żeby ta praca została uszanowana- powiedział w rozmowie z "Faktem".

Z TVP pożegnała się ostatnio Grażyna Torbicka i właśnie nad jej odejściem Karol Strasburger mocno ubolewał w rozmowie z Party.pl. Mówił, że drugiej Grażyny Torbickiej stacja nie znajdzie, a sytuację w TVP ocenił jako "upadek wartości". Czyżby za wyrażenie szczerej opinii został skrytykowany prze nowe władze TVP? Czy dlatego teraz boi się o swoją przyszłość? Będziecie żałować, jeśli Karol Strasburger pożegna się z TVP?

ZOBACZ: Ogromna wpadka w "Familiadzie". Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał! WIDEO

Zobacz także

Karol Strasburger w teleturnieju Familiada.

Internet/materiały prasowe

Czy TVP przedłuży z nim kontrakt?

Internet/materiały prasowe

Tego dowiemy się we wrześniu!

Internet/materiały prasowe

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama