Czwarty dzień na "Farmie" nie był dla uczestników łatwy. Kończące się zapasy i niemal pusta spiżarnia sprawiły, że farmerzy musieli zrezygnować z jednego posiłku.

Reklama

Mamy za mało produktów i jeśli będziemy sobie folgować za chwilę nic nie będziemy mieli. Do nich nie dociera - powiedziała wprost Iza.

Podczas śniadania powróciła propozycja Marty, aby nagrodę główną podzielić po równo na wszystkich uczestników. Karol zaproponował formę głosowania i okazało się, że cztery osoby są przeciwne, a cały pomysł upadł. Marta już na wstępie zaznaczyła, że musi to być jednogłośna decyzja wszytkich osób. Karol nie ukrywał, że dla niego to "szaleństwo" i w dodatku "niesprawiedliwe".

Pierwsze pakty między uczestnikami w "Farmie"

Spore zamieszanie wśród uczestników wywołała rozmowa na osobności między Tomaszem a Kingą. Iza "Ruda" obawia się, że to może być zapowiedź pierwszych kłopotów i wcale się nie myliła!

Mocno jest fałszywa. Zaskarbiła sobie uwagę mężczyzn.- tak Iza ocenia Kingę.

Karol widząc, że decyzje Tomasza nie jednoczą grupy, ale dzielą postanowił zbierać głosy, aby to on w kolejnym tygodniu otrzymał tytuł Farmera Tygodnia. Widać, ze Tomasz i Kinia coraz bardziej drażnią pozostałych uczestników:

Kinia za wszystko się zabrała, zebrała sobie ludzi - powiedział wprost Karol. Z kolei "Zima" dodał: Jej zachowanie jest dla mnie fałszywe i drażniące.

Zaskakujący pakt zawiązały: Monika, Kinia i Beata, które najwyraźniej chciały nominować Tomasza. Z kolei Iza "Ruda" i Karol zdecydowali się, że będą sobie przekazywali informacje.

Zobacz także

"Farma": Flirty Kingi i Kuby zauważają pozostali uczestnicy

Z kolei między Kingą a Kubą nawiązuje się coraz większe porozumienie i para wyraźnie ze sobą flirtuje, co widzą pozostali uczestnicy. Początkowo są mocno zaskoczeni ich czułościami, ale potem dochodza do wniosku, że skoro oboje są wolnymi ludźmi to ich sprawa, jak ułożą swoje relacje. Podczas wspólnej rozmowy na pomoście Kinga zdobyła się na zaskakujące wyznanie, które zaskoczyło mężczyznę.

Ja spałam nago - wyznała Kinga w rozmowie z Kubą nad stawem.

Czyżby w "Farmie" powstawała pierwsza para?

Zobacz także: "Farma": Monika Idzikowska, emerytowana policjantka, na Instagramie szokuje odważnymi zdjęciami

Farmerzy sądzili, że o nominacji zdecyduje cała grupa, ale szybko się okazało, że zasady są inne. Ku zaskoczeniu żeńskiej części ogromny wpływ w grupie zyskała... Kinga, która otrzymała immunitet od Tomasza!

Jutro jedna osoba opuści Farmę. Trzy osoby zmierzą się w pojedynku. Pierwszą osobę do pojedynku nominuje Farmer Tygodnia. - powiedziała prowadząca.

Tomasz wybrał Kubę "Zimę". Jako uzasadnienie swojej decyzji podał wejście Jakuba do programu. W ramach rewanżu "Zima" nominował Tomasza.

Wszedł jak gwiazda rocka, a jest jakimś discopolowcem - mówił przed kamerą Tomasz.

Mat. prasowe "Farma"

Z kolei trzecią osobę wybierze Kinga. Ta decyzja wywołała wśród uczestników ogromne zamieszanie.

- Najsłabsze ogniwo okazuje się największym decydentem. Widać, ze Kinga rośnie bardzo w siłę - wyznała Kinga

- Zyskała bardzo dużo władzy, którą nie wiem czy będzie umiała wykorzystać. - dodała Marta

- Zjednoczyła sobie chłopaków. Zjednoczyła sobie wszystkich. Ja uważam, że ja będę nominowana. Jestem tu najstarsza.- Iza nie ukrywa, że obawia się o dalszy pobyt.

A jak zareagowała Kinga na informację, że to ona wybierze trzecią osobę do pojedynku?

Wydaje mi się, że mam swój typ, ale przez noc może się wszystko zmienić. Wiem, że ta osoba, którą nominuje ma duży procent, że może odpaść. - mówiła przed kamerami Kinga.

Niemal wszyscy uczestnicy są pewni, że Kinga wybierze kobietę do pojedynku. Ich podejrzenia się sprawdzą?

Mat. prasowe "Farma"
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama