Reklama

Edyta Zając zastąpiła Klaudię El Dursi w "Hotelu Paradise". Musiała zmierzyć się nie tylko z nową rolą ale również ze zmianami, które zostały wprowadzone w programie. W ich ilości gubią się nawet widzowie. Jedna z nich, a właściwie wprowadzenie par jednopłciowych, budzi spore kontrowersje. Gospodyni programu wymownie się odniosła do reakcji oglądających.

Reklama

Edyta Zając o parach jednopłciowych w "Hotelu Paradise 10"

W "Hotelu Paradise" są pary jednopłciowe. To jedna z wielu zmian, na które zdecydowano się w 10. edycji. Nowe zasady "rajskiego rozdania" nie wszystkim się spodobały, a widzowie twierdzili, że to "przekombinowane". Pojawiały się komentarze nie tylko świadczące o nietolerancji ale także takie, które sugerowały, że uczestnicy będą mogli bardziej kombinować by ratować "swoich" niż skupić się na prawdziwych relacjach. Jak do zmian podeszła Edyta Zając, która w 10. edycji debiutuje jako prowadząca?

Te zmiany w ''Hotelu Paradise'' przewidziały to, że są mieszane ''rajskie rozdania''. My dajemy taką możliwość, oni sami decydują, co chcą zrobić. Nikomu nic nie narzucamy. Z pełną świadomością, kiedy przygotowywałam się do prowadzenia 10. edycji, dostałam listę uczestników (...), dlatego miałam świadomość, że są tam też osoby biseksualne. Ja jako osoba tolerancyjna daje każdemu taki kredyt zaufania i myślę sobie, że nie można oceniać po pierwszych momentach, bo trzeba zagłębić się w historię tych osób. Kredyt zaufania tym zmianom się należy.

Edyta Zając odniosła się również do negatywnych reakcji widzów "Hotelu Paradise" po ogłoszeniu zmian:

Troszkę mnie zdziwiła ta niska tolerancja, że widzowie się do pewnych rzeczy przyzwyczaili, do pewnych ram ''Hotelu Paradise'', ale wszystko idzie do przodu.

Zobaczcie cały wywiad z Edytą Zając na temat 10. edycji "Hotelu Paradise".

Zobacz także:

Edyta Zając o parach jednopłciowych w Hotelu Paradise
Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama

Cały wywiad z Edytą Zając poniżej.

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...