Edmund z "Sanatorium Miłości" wciąż wierzy w miłość, ale Ania nie ma dla niego litości. "Patrzeć na Ciebie, nie mogę"
W 7. edycji "Sanatorium Miłości" emocje sięgają zenitu już od pierwszego odcinka, a wszystko za sprawą barwnych osobowości uczestników. Na szczególną uwagę zasługują Anna i Edmund, którzy początkowo wydawali się idealną parą. Choć między nimi wyraźnie iskrzyło, Ania niespodziewanie odrzuciła zaloty przystojnego kulturysty. Edi jednak nie poddaje się i wciąż wierzy, że może zdobyć jej serce, a Ania ma już go dość.

"Sanatorium Miłości" to jeden z najchętniej oglądanych programów Telewizji Polskiej, który zdobył serca widzów dzięki prawdziwym emocjom seniorów poszukujących miłości. 7. edycja show wzbudza ogromne zainteresowanie, a na czoło wśród uczestników wysuwa się Edmund. Jego determinacja i nieustanna walka o serce Ani stały się jednym z najbardziej emocjonujących wątków tej edycji, wzbudzając liczne reakcje widzów.
Edi wciąż walczy o serce Ani w "Sanatorium Miłości"
Ania, uczestniczka "Sanatorium Miłości", nie odwzajemnia uczucia Ediego, mimo jego wyraźnych starań. W 5. odcinku programu, w rozmowie z Martą Manowską, Ania ujawnia swoje stanowisko na temat relacji w programie oraz oczekiwań wobec mężczyzn. Rozmowa zaczęła się od tego, że Manowska przyznała, że "męska część programu jest skupiona na sobie" i zapytała Anię, jak ona to postrzega.
Żaden mężczyzna nie zabiegał o mnie, prócz Zdzisława, który jest moim przyjacielem i naprawdę bardzo dobrze mnie poznał
Marta Manowska zapytała również o Ediego, który od początku okazywał jej zainteresowanie, zadając pytanie: "A Edi, który Cię adorował, nie masz poczucia, że chciał Cię poznać?".
Edi, nie wiem, czy poprawnie wymówił moje imię
Na co Marta, żartując, dodała: "Edi, pomogę Ci się nauczyć". Edi oburzył się, mówiąc: "Przecież Anię dobrze pamiętam!", jednak Ania nie zmieniała swojego stanowiska, stwierdzając: "Cieszę się bardzo... ale nie starałeś mnie poznać, nie zadał mi żadnego pytania".
Edi nie przestaje marzyć o wspólnej przyszłości z Anią.
Choć Edi nie poddaje się w walce o serce Ani, jego wyznania nadal nie spotykają się z jej entuzjastyczną reakcją. W trakcie rozmowy Edi powiedział: "Ania się trafiła, naprawdę ją zaakceptowałem, tylko trochę może zbyt szybko się wychyliłem - powiedziałem, że ją kocham. Ona się wtedy obraziła". Ania odpowiedziała:
Nieee, no co ty. Nie o to się obraziłam się... Znowu źle mnie odebrałeś(...) Za tym słowem 'kocham Cię' dalej nic nie poszło.
Na co Edi odpowiedział: "Ale pójdzie". Był przekonany, że z czasem uda mu się przekonać Anię do siebie. W rozmowie przed kamerą, Edi nie krył swoich planów na przyszłość.
Ja już dlatego wiem, że chyba coś skleimy. Ja uważam, że to będzie to. Jakby tak fast mocno wyraziła zgodę, ja bym tak chciał, tu ślub wziąć. Ale to by to było
Edi zapowiedział również, że nie zamierza się poddawać i że po raz trzeci spróbuje zdobyć serce Ani. Kuracjusz przyznał również, że jest gotowy na ślub i przywiózł pierścionek ze sobą. Ania przyznała natomiast, że nie lubi kulturystów i Edi na pewno nie jest facetem dla niej. W zwiastunie kolejnego odcinka widać ostrą wymianę zdań pomiędzy Edmundem, a Anią.
Edi, teraz do ciebie. Znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, patrzeć na ciebie, nie mogę. Rób człowieku co chcesz
Zobacz także:
- Tajemnice randki Eli i Bogdana w "Sanatorium miłości": Co poszło nie tak?
- Elżbieta z "Sanatorium miłości" w "Jeden z dziesięciu". Prawda wyszła na jaw
