Doda w nowym wywiadzie odniosła się do krytyki, z którą musiała zmierzyć się po finale "Doda. 12 kroków do miłości". W pewnym momencie zdecydowała się nawet odciąć na kilka dni od mediów społecznościowych.

Reklama

Niezdrowa obsesja, życzenie śmierci czy obłęd w oczach ludzi, którzy wysyłali mi pogróżki, bo nie wybrałam kandydata, którego oni by chcieli, uświadomił mi, jak bardzo ludzie potrafią żyć czyimś życiem - przyznała w rozmowie z Party.pl.

Jednak, gdy została zapytana o reakcję ludzi, których spotykała twarzą w twarz, nie mogła pohamować śmiechu. Co działo się po zakończonym show?

Doda o reakcjach ludzi po finale "Doda. 12 kroków do miłości"

Doda i Dariusz Pachut pierwsze wspólne zdjęcie pokazali kilka tygodni po finale "Doda. 12 kroków do miłości". Wokalistka związała się z obecnym partnerem tuż po zakończeniu programu. Nie wszyscy jednak ucieszyli się jej prywatnym szczęściem i mieli wręcz pretensje o to, że nie wybrała żadnego z kandydatów. Finał reality show wywołał kontrowersje w sieci, a sama Doda zdecydowała się na jakiś czas odciąć od Instagramowego życia i cieszyć własnym szczęściem. W nowym wywiadzie z Party.pl odniosła się do krytyki po programie:

Byłam zszokowana, po raz kolejny zdziwiła mnie reakcja na takie reality show - mówiła z powagą, chociaż format nie był dla niej niczym nowym.

W końcu medialny debiut na szerszą skalę zaliczyła w "Barze", gdzie również jej zachowanie podlegało ciągłej ocenie. W rozmowie z reporterką Party.pl, opowiedziała nie tylko o przykrych wiadomościach, których nikt nie powinien dostawać ale również zabawnych sytuacjach, gdy na mieście trafiała na widzów własnego programu. Doda nie mogła powstrzymać śmiechu i was też to czeka. Musicie to usłyszeć.

Reklama

Zobacz także: Ta pasja Dody odstrasza jej partnera: "Dariusz ucieka!". Nie uwierzycie, o co chodzi

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama