Joanna Mazur zaczęła tracić wzrok jako małe dziecko: "Przestałam widzieć misia, a na koniec..."
Joanna Mazur zaczęła tracić wzrok jako małe dziecko: "Przestałam widzieć misia, a na koniec..."
Choć do finału jeszcze trochę Joanna Mazur już stała się jedną z największych gwiazd „Tańca z gwiazdami”. Niewidoma tancerka, za sprawą swojego niezwykłego talentu, podbiła serca publiczności show i jury. I już dziś można powiedzieć, że jest jedną z faworytek do zwycięstwa w programie.
29-latka (Joanna Mazur urodziła się 13 marca 1990 r.) kolejny raz udowodniła, że jest zdeterminowana, pracowita i uparcie dąży do celu. A żadne przeciwności nie są dla niej przeszkodą - nawet to, że właściwie nie widzi.
Zobacz także: "Czegoś brakowało" Joanna Mazur skrytykowana przez jurorów "Tańca z Gwiazdami"
Na co choruje Joanna Mazur?
Joanna Mazur cierpi na rzadką chorobę genetyczną. Jej wzrok zaczął się pogarszać już w wieku 7 lat. Jak mówiła w jednym z wywiadów, najpierw miała problem z czytaniem liter.
- Gdy zaczęłam tracić wzrok, postawiłam na szafce misia. Najpierw przestałam widzieć szczegóły, potem misia, a na koniec nie widziałam już nawet szafki - mowiła Joanna w materiale przed jednym z jej występów w „Tańcu z gwiazdami”.
Lekarze, po wykonaniu wielu badań stwierdzili, że Asia ma rzadką wadę wzroku. Wtedy nie znali nawet jej nazwy. Ale już wtedy było wiadomo, że dziewczyna będzie tracić wzrok. To dla dziewczyny było straszne i powodowało wiele problemów.
- Bardzo chciałam się wtedy uczyć, ale gdy otwierałam książki, to widziałam tylko szare pola. Nie mogłam też dostrzec co jest napisane na tablicy. Jakby tego było mało, z powodu mojej wady szydzili ze mnie koledzy i koleżanki z klasy - mówiła Gazecie Krakowskiej.
Na szczęście trafiła do szkoły dla osób niedowidzących i niewidomych w Krakowie.
- Dostałam książki z dużymi literami, które byłam w stanie przeczytać. Najważniejsze, że poczułam się wreszcie, jak normalny człowiek - opowiadała gazecie Mazur.
Wzrok próbowała ratować u specjalistów za granicą. Ale dowiedziała się, że wady nie da się wyleczyć.
- Lekarze rozmawiali po angielsku. Nie wiedzieli, że znam język, więc nie owijali niczego w bawełnę. Usłyszałam, że ukryta dystrofia plamki jest chorobą postępującą i nie można jej leczyć. To było bolesne - mówiła Dziennikowi Polskiemu.
Joanna Mazur biega
Na szczęście dla siebie odnalazła się w sporcie. Zaczęła swoją wielką przygodę z bieganiem. Najpierw samodzielnie startowała na krótkich dystansach. Jednak miała z tym problem - zmieniała tory biegowe i wpadała na innych zawodników. W końcu zaczęła trenować z przewodnikiem - byłym zawodnikiem Michałem Stawickim. Biegają połączeni specjalną opaską. Wspólnie zrealizowali jedno z największych marzeń Joanny - wystąpili na Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio. Została też mistrzynią świata na 1500 metrów!
Na Igrzyskach Joanna medali nie zdobyła, ale może zrekompensuje jej to… Kryształowa Kula „Tańca z gwiazdami”. Mazur, w parze ze świetnym Jankiem Klimentem, ma naprawdę spore szanse! Trzymamy kciuki.
Joanna i Jan Kliment w tańcu: