"Cztery dni przed jego śmiercią był u mnie" Ryszard i jego mama wspominają Napoleona z "Chłopaków do wzięcia"
"Cztery dni przed jego śmiercią był u mnie" Ryszard i jego mama wspominają Napoleona z "Chłopaków do wzięcia"
1 z 5
1 kwietnia (w niedzielę wielkanocną) w Polsat Play o godz. 21:30 zobaczymy specjalny odcinek telenoweli dokumentalnej "Chłpaki do wzięcia", w którym uczestnicy będą wspominać zmarłego Romana zwanego „Napoleonem”.
Roman był wesoły towarzyski ze wszystkimi gadał, śmiał się, nie było tak że coś na rozrabiał. Był grzeczny. Starał się, żeby z każdym dobrze by było – powiedział we O zmarłym Napoleonie – Ryszard z „Chłopaków do wzięcia”.
Co jeszcze o nim powiedzieli? Sprawdźcie w naszej galerii!
2 z 5
Cztery dni przed jego śmiercią był u mnie prosił mnie jeszcze o jakieś numery do dziewczyn, bo do niego coś się nie odzywają. To mu mówiłem: nie odzywają się bo nie piszesz do nich. Musisz pisać do dziewczyn to będą odpisywać. Ale coś mu śpieszno było… I od tamtej pory już go nie widziałem - dodał.
Nie było nic po nim widać, że on jest na coś chory. Szkoda, że tak szybko, że tak wcześnie 30 parę lat i do piachu… - powiedział "Szczena".
3 z 5
On jest z bliźniaków, ten drugi był trochę odporniejszy. Czyli zdrowszy, a Roman wątły, słabszy. W młodym wieku był słabszy, że mało nie umarł. Nie wierzył w lekarzy… Położył się w nocy i już się nie obudził - powiedziała mama Ryśka, Pani Teresa.
Stwierdziła, że bardzo go lubiła i będzie go jej brakować.
Mógłby jeszcze pożyć, korzystać z życia. Jakąś d..ę może by wreszcie zapoznał. A tu d..ę zawinął, ale na cmentarz. W tamtym świecie może sobie dziewczynę znajdzie, jak jakieś te życie pozagrobowe jest – powiedział Rysiek.
4 z 5
Przypomnijmy, że Roman Paszkowski zmarł 12 grudnia 2017 roku w wieku 31 lat. Podobno bohater „Chłopaków do wzięcia” miał zawał serca.
5 z 5