TYLKO U NAS: 8 rzeczy, których nie wiecie o Azja Express! Zdradzają Marta i Oliwia oraz Michał i Piotr! ZDJĘCIA
TYLKO U NAS: 8 rzeczy, których nie wiecie o Azja Express! Zdradzają Marta i Oliwia oraz Michał i Piotr! ZDJĘCIA
1 z 5
W redakcji Party.pl odwiedziły nas gwiazdy "Azji Express" Marta Wierzbicka i Oliwia Cabaj oraz Michał Piróg i Piotr Czaykowski. Co się działo? Wszystko będziecie mogli zobaczyć na naszym Facebooku, Instagramie oraz w relacji wideo, którą niebawem zobaczycie na naszym serwisie!
Już teraz Marta, Oliwia, Michał oraz Piotr zdradzą wam swoje i nie tylko sekrety z "Azji Express". Co się działo poza planem, jak sobie radzili z proszeniem o jedzenie, szukaniem domu... Czy rzeczywiście nie mieli pieniędzy? I jakie przygody czekają nas w 2. odcinku show?
Przeczytacie tylko u nas! Napisali to sami uczestnicy!
Zobacz także: Szaleńczy pościg, zatrucia pokarmowe... Co wydarzy się w 2. odcinku "Azji Express"? Zobacz zwiastun!
2 z 5
Marta Wierzbicka i Oliwia Cabaj zdradzają nam, jak wyglądają kulisy "Azja Express".
Po całym dniu wyścigu trzeba było nagrać setki czyli wywiady, które zazwyczaj trwały około trzech godzin, nasz dzień kończył się zatem około 12 w nocy, a pobudki były miedzy 6 a 7 rano. W wywiadach trzeba było przypomnieć sobie cały dzień i wszystko opowiedzieć - mówią dziewczyny.
A co z makijażem? Czy dziewczyny miały na to czas?
Zorientowałyśmy się się, że nie potrzebne nam są 2 kosmetyczki ze wszystkim, tylko możemy się dzielić rzeczami z ludźmi. Część oddawaliśmy ludziom, u których spałyśmy. Nasz codzienny makijaż to krem z filtrem, który spływał po 15 minutach. Początkowo martwiłyśmy się, że nie mamy jak wykąpać się pierwszego wieczoru, szybko w czasie trwania programu zorientowałyśmy się, że nie ma to znaczenia - śmieją się Marta i Oliwia.
A jak naprawdę jest z szukaniem noclegu? To najtrudniejsza część wyścigu?
3 z 5
W programie szybko pokazują, że mamy nocleg. Tak naprawdę szukanie go zajmuje minimum 1,5 godzin i nie zawsze kończy się to powodzeniem. Kiedy widzisz, że nadchodzi zmierzch, to zaczynasz panikować i denerwować się, a przede wszystkim wątpić w siebie. Problemem największym było to, że ludzie myśleli, że chcemy ich okraść. Często pytali nas o paszporty, robili im zdjęcia, żeby mieć pewność, że nic się nie stanie - opowiadają kulisy "Azja Express".
4 z 5
Michał Piróg i Piotr Czaykowski opowiadają nam smaczki z "Azja Express" z dzisiejszego odcinka!
Jakim cudem nie graliśmy z Piotrkiem o amulet z Martą i Oliwią będąc najszybszą parą? Bardzo prosto - było tak pięknie, że pojechaliśmy 50 kim dalej niż była meta. Kierowca powiedział, że jest przewodnikiem i doskonale wie, gdzie jest plantacja "Pedro" czyli miejsce naszej gry, ale ją przejechał. W momencie kiedy dostaliśmy sms-a, że jest koniec wyścigu, byliśmy przekonani, że ktoś inny był szybszy i dlatego skończył się wyścig, ale o poranku okazało się, że nadłożyliśmy drogi. Warto było, bo widoki były piękniejsze niż amulet o wartości 10 tysięcy - śmieje się Michał Piróg.
Jak ścigali się w Indiach z innymi gwiazdami? Michał i Piotr stosowali dwie proste zasady.
Naszą pierwszą niepisaną zasadą było - jedźmy z ludźmi, którzy jadą w kierunku naszej podróży, żeby nie namawiać ludzi do zbaczania z trasy, korzystamy z noclegu i gościnności bo to nic ich nie kosztuje, ale pod żadnym pozorem nie bierzmy od nich jedzenia.
Druga zasada dotyczyła zarabiania pieniędzy w programie przez amulety. Postanowiliśmy zarabiać pieniądze cudzymi rękoma. Wszystkie pary walczące o amulety są cały czas aktywne i walczące, a wolniejsze pary, które dotarły na metę później i nie załapały się do gry mogły bezkarnie odpoczywać. Sądzimy, że to rozsądne - powiedzieli Piotr i Michał.
5 z 5
Inna nasza zasada?
Każdą przerwę w programie wykorzystaj na coś kreatywnego. Kiedy uczestnicy walczyli o amulety i ekipa pozostawiała auta produkcyjne, gdyż realizowała grę, doszliśmy do wniosku, że to świetny czas żeby zabawić się w Robin Hooda - czyli zabieraj bogatym, oddawaj biednym (czytaj: „biedny” - uczestnik programu Azja Express, bogaty - produkcja programu Azja Express) - mówią Michał i Piotr :).