Reklama

Dziennikarze za oceanem wiedzą to już od dawna. Prowokacja to drugie imię Miley Cyrus. Przez lata przyzwyczaiła nas, że nie istnieją dla niej żadne granice stylowe. A już na pewno nie jest nią pokazywanie własnego ciała. Po grzecznych czasach, kiedy to jako młode dziewczę występowała w roli Hannah Montana nie pozostało już chyba nic...

Jej suknia na ostatniej Met Gala miała przyciągnąć wzrok i przyciągnęła - ogromnym dekoltem z przodu i jeszcze odważniejszym z tyłu!

Hasłem tegorocznej gali były "Niebiańskie ciała: moda i katolicka wyobraźnia" i Miley Cyrus najwidoczniej zinterpretowała je bardzo po łebkach - dużo ciała i mało dla wyobraźni, nie tylko katolickiej. Zobaczcie sami:

Zobacz także
East News

Zobacz też: Kreacje z Gali Met 2018 trafią do historii mody! Pomóżcie nam wybrać najlepszą suknię! PLEBISCYT

Czarna lejąca się suknia projektu Stelli McCartney, poza ciałem, odsłaniała też detale - jak najbardziej katolickie - czyli złote krzyżyki wiszące - z przodu nisko, trochę nad pępkiem, a z tyłu... jeszcze niżej, bo tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę.

Jak Wam się podoba?

Zobacz też:

* Papieżyca Rihanna w sukni inspirowanej liturgicznymi szatami

* Tak jest, Sarah Jessica Parker na gali Met miała na głowie szopkę betlejemską! Wpadka?

Drogi Użytkowniku,

chcemy Cię lepiej poznać, żeby robić dla Ciebie jeszcze lepszy serwis!
Wystarczy kilka minut, by wypełnić naszą ankietę. Zapraszamy!

ANKIETA

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama