Reklama

Osvaldo Oreste Guidi był znany widzom na całym świecie jako słynny Bernardo Avelleyra z popularnej w latach 90. telenoweli "Zbuntowany anioł". Aktor i dramaturg po udziale w argentyńskim serialu z Natalią Oreirą i Facundo Arana w rolach głównych, zagrał jeszcze w kilku produkcjach, ale problemy osobiste i brak ról, na które liczył sprawiły, że jego losy potoczyły się dramatycznie. W 2011 roku Osvaldo Guidi popełnił odebrał sobie życie.

Reklama

Jak potoczyły się losy Bernardo z "Zbuntowanego anioła"?

"Zbuntowany anioł" to jedna z najpopularniejszych telenoweli argeńtyńskich, która na antenie telewizji Polsat była emitowana od 29 maja 2000 do 29 maja 2001. Potem fani serialu mogli oglądać produkcję w TV4, a obecnie odcinki są emitowane w TV Puls. Losy Milagros i Iva DiCarlo poruszyły Polaków, a słynna Natalia Oreiro od czasu do czasu jest zapraszana na koncerty sylwestrowe w kraju. Fani serialu doskonale wiedzą, jak potoczyły się losy głównych bohaterów, a co ze słynnym majordomusem rodziny DiCarlo? Osvaldo Guidi wcale nie miał łatwego życia!

Facebook

Serialowy Bernardo urodził się w 1964 w Máximo Paz. Od najmłodszych lat interesował się aktorstwem i szkolił się w tej sztuce u najlepszych gwiazd. Skończył też pedagogikę. Do 1984 grał głównie w teatrze, a rola w serialu "Celeste" przyniosła mu wiele wyróżnień i wydawałoby się, że drzwi wielkiej kariery stoją dla niego otworem. Osvaldo Guidi zagrał jeszcze w produkcji "Antonella", a w 1998 roku zyskał międzynarodową sławę dzięki roli w serialu "Zbuntowany anioł". Niestety nawet uwielbiana przez widzów postać majordomusa nie przyniosła aktorowi spodziewanej sławy i ról na miarę jego możliwości, na które liczył. Swoich sił próbował również w roli pedagoda i dyrektora teatru dramatycznego.

Zobacz także: "Zbuntowany anioł": Jak dziś wygląda służąca "Motylek"? Piękne, nowe zdjęcia Victorii Onetto

Po trudnych doświadczeniach osobistych Osvaldo Guidi 17 października 2011 popełnił samobójstwo w wieku 47. Aktor odebrał sobie życie w szkole teatralnej w Buenos Aires, gdzie mieszkał. Powodem miał być fakt, że nie udało mu się osiągnąć więcej w dziedzinie, której poświęcił życie.

Wiem co to sukces, nagrody, ciemne strony nagród. Ja jedyny mogę cokolwiek dla siebie zrobić. - napisał na Facebooku w dniu swojej śmierci.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama