W życiu Lilki i Mateusza z "M jak miłość" wydarzy się kolejny dramat! Para na romatycznym spacerze zostanie napadnięta. Sytuacja będzie działa się tak szybko, że będą ratowali siebie i nie skupią się na napastniku. Czy agresywny mężczyzna to Dawid Jaszewski?

Reklama

Zobacz także: Koszmar bohaterki "M jak miłość"! Dziewczynka przez dramatyczną sytuację będzie cierpiała na zaburzenia psychiczne

Lilka i Mateusz w "M jak miłość" zostaną napadnięci podczas spaceru!

Lilka i Mateusz korzystają z wolnego czasu i wybiorą się na spacer po lesie, który miał pozwolić im na spokojną rozmowę. Niestety, szybko okaże się, że spacer przerodzi się w prawdziwy horror! Nagle w krzakach zobaczą mężczyznę w ciemnej bluzie i kapturze założonym w taki sposób, aby nie było widać jego twarzy.

Kłusownik przyłapany na rozkładaniu wnyk napadnie na Mateusza, a przerażona Lilka pomoże mężowi. Sprawca jednak ucieknie. Mostowiak wezwie policję i złoży zeznania, ale niestety nie będzie w stanie rozpoznać sprawcy. Leśniczy od razu poinformuje, że szukają mężczyzny już od dawna bo w drastyczny sposób zabija zwierzęta:

Już raz mieliśmy go prawie na widelcu, ale znowu się wywinął. Kłusuje tu już od jakiegoś czasu, ale co gorsza, zostawia zwierzęta we wnykach! - powie mężczyzna.

Niedługo potem Jaszewska spotka na podwórku syna, który będzie szedł na umówione wcześniej spotkanie, a jego ubranie będzie identyczne jak napastnika z opisu Mateusza. Kobieta będzie chciała poważnie porozmawiać z synem, bo obawia się, że to on jest bestialskim kłusownikiem.

Zobacz także

Czy to faktycznie Dawid napadł na Mateusza? Chłopak twierdzi, że po terapii jest już inna osoba, ale nawet najbliżsi nie chcą w to uwierzyć...

fot. MTL Maxfilm

To Dawid Jaszewski okaże się sprawcą napadu?

fot. MTL Maxfilm

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama