Reklama

Stygmatyzacja, inaczej etykietowanie, polega na nadawaniu pewnych określeń jednostkom lub całym grupom społecznym. Ma bardzo silny związek ze stereotypami, ponieważ nadawane etykiety często mają swoje źródło w uprzedzeniach.

Reklama

Kiedy ktoś zostanie raz zaszufladkowany, bardzo trudno mu pozbyć się tej etykiety. Uczeń uznany za niegrzecznego będzie w pierwszej kolejności posądzany o rozpoczęcie bójki i prowokowanie innych chłopców, nawet jeśli tylko stał z boku.

Etykiety są nadawane tak naprawdę podświadomie i często wynikają z błędów atrybucyjnych (np. efekt Galatei, efekt Golema), polegających na dopowiadaniu sobie reszty obrazu osoby na podstawie tylko jednej cechy.

Stygmatyzacja może mieć bardzo przykre konsekwencje, ponieważ może się wiązać z:

  • odmawianiem osobie równych praw,
  • przemocą psychiczną (wyszydzanie, obrażanie),
  • przemocą fizyczną,

Przykładem stygmatyzacji może być traktowanie na przykład osób cierpiących na zaburzenia psychiczne jako potencjalne zagrożenie. Wciąż w społeczeństwie żywy jest mit, wedle którego niepełnosprawnością umysłową można się zarazić, dlatego kobiety w ciąży nie powinny przebywać wokół ludzi z Zespołem Downa. Jest to oczywiście bzdurą, ale doskonale obrazuje jak bardzo stereotypy i etykiety potrafią zranić.

Stygmatyzacja społeczna – konsekwencje

Stygmatyzacja społeczna polega na napiętnowaniu osoby ze względu na to, do jakiej grupy należy. Ma to wpływ na funkcjonowanie osób stygmatyzowanych zarówno w sferze psychicznej, społecznej i poznawczej. Gordon Allport, amerykański psycholog, opisuje szereg możliwych konsekwencji stygmatyzacji:

  • obsesyjny niepokój – ciągłe poczucie zagrożenia osoby, która jest stygmatyzowana;
  • wyparcie się przynależności do prześladowanej grupy – może to wywoływać poczucie winy ze względu na nielojalność względem pozostałych członków grupy, a także wobec samego siebie;
  • wycofanie i pasywność – traktowane jako sposób na przetrwanie;
  • błaznowanie – służy przypochlebieniu się grupie, która „dominuje”;
  • chytrość i przebiegłość – mająca na celu odwet za prześladowanie;
  • identyfikacja z grupą dominującą, nienawiść do siebie i własnej grupy – polega na postrzeganiu własnej grupy oczami innych osób, a co za tym idzie – odcięciu się;
  • agresja przeciwko własnej grupie;
  • uprzedzenia wobec obcych grup – czyli wyuczenie się zachowania, którego samemu było się ofiarą;
  • wzajemne zrozumienie – zjawisko zgoła odwrotne;
  • odpieranie i wojowniczość – agresja i opór wobec źródeł cierpienia, może mieć konstruktywny charakter (jako działalność prospołeczna na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji);
  • wzmożony wysiłek – mający na celu udowodnienie swojej wartości;
  • staranie się o zewnętrzne atrybuty wysokiej pozycji – pełni funkcję kompensacyjną;
  • neurotyzm – ciągłe poczucie zagrożenia może prowadzić także do destrukcyjnych zachowań, wpadania w uzależnienie, poczucie napięcia. Allport pojęciem „neurotyzm” podsumował wszystkie problemy emocjonalne i psychiczne, które wynikają ze stygmatyzacji;
  • samospełniające się proroctwo – nieświadome spełnianie oczekiwań innych, np. jeśli ktoś spodziewa się, że będziemy agresywni, przyjmiemy pozycję obronną i na zaczepki będziemy reagować gwałtownie. To z kolei potwierdzi pogląd, że to my przejawiamy agresję.

Jak sobie radzić ze stygmatyzacją?

Pierwszym krokiem do przeciwdziałania stygmatyzacji jest popularyzacja wiedzy na temat zjawisk, które wywołują to zjawisko. Zawsze największy lęk wywołuje to, co obce i nieznane – jeśli się to oswoi, nie będzie budziło strachu, a co za tym idzie – reakcji obronnych.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama