Psychologia tłumu jest jednym z nurtów psychologii społecznej i traktuje o zachowaniu osoby znajdującej się w dużej grupie społecznej. Rozpatrywania problemów tej nauki jako pierwszy podjął się Gustav le Bon pisząc dzieło o tej samej nazwie - „Psychologia tłumu”.

Reklama

Spanikowałeś kiedyś bez przyczyny tylko dlatego, że ludzie wokół byli zaniepokojeni? Zacząłeś biec, gdy ktoś obok bez znanej ci przyczyny rozpoczął ucieczkę? Zdecydowałeś się na zakup czegoś, co „wszyscy kupują”? Takie zjawiska tłumaczy właśnie psychologia tłumu.

Człowiek jest z natury istotą stadną. Przebywając w dużej grupie kierujemy się instynktem i odruchami, które odpowiadały za reakcje na zagrożenie. Tłum zwalnia jednostki z racjonalnego myślenia, a pobudza w nich impulsywność. Człowiek znajdujący się tłumie zacznie biec, gdy kilkanaście osób wokół będzie uciekać. To jego instynkt rozkaże mu unikać zagrożenia. To prymitywne wzorce zachowania, które w początkach ewolucji gatunku umożliwiały przetrwanie w niebezpiecznym środowisku.

Zobacz także

Psychologia tłumu a panika

Słynne „sianie paniki” to jedno z najbardziej szablonowych zjawisk, które opisuje psychologia tłumu. To rozprzestrzenianie się poczucia niepokoju i strachu po wszystkich członkach danej grupy. Jak to się dzieje, że ludzie tak szybko dzielą się negatywnymi emocjami? Tutaj znów powrócić należy do ewolucji. Na początku istnienia gatunku ludzkiego człowiek narażony był na wiele niebezpieczeństw, dlatego zbierał się w grupy. Gdy jeden z członków grupy wyczuwał zagrożenie, to dzielił się nim z innymi, aby oni również poczuli się „zagrożeni”. Dzięki odczuwaniu strachu czy niepokoju mobilizowali się do obrony. Panika to nic innego jak przygotowanie ciała do ucieczki i ratowania siebie przed niebezpieczeństwem.

Psychologia tłumu w polityce i ekonomii

Dostosowywanie zachowań jednostki do reakcji grupy widoczne jest nie tylko w przypadku odruchów ucieczki. Podobne reakcje pojawiają się na przykład przy inwestycjach giełdowych. Gdy wiele osób decyduje się na zakup akcji danej spółki, dla kolejnych inwestorów staje się to wskazówką, by także zainwestować w tę firmę. W ten sposób rodzą się bańki spekulacyjne – chętni na kupno akcji powodują wzrost ceny, wartość akcji rośnie, co staje się kolejnym argumentem za ich zakupem. W efekcie akcje osiągają cenę, która znacznie przekracza ich realną wartość i rozpoczyna się ucieczka – inwestorzy orientują się, że cena nie jest realistyczna i chcąc zrealizować zarobek starają się pozbyć akcji po jak najwyższym kursie. Tłum zaczyna sprzedawać równie gwałtownie, jak wcześniej kupował, ceny spadają – bańka pęka.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w polityce. Gdy notowania danej partii rosną, coraz więcej osób przyłącza się do „tłumu zwycięzców”. Mogą nie zdawać sobie sprawy ze swoich faktycznych motywacji, chcą jednak w jak najmniejszym stopniu wyróżniać się ze środowiska.

Psychologia tłumu, a zachowanie w grupie i poza nią

Koronnym zdaniem psychologii tłumu jest stwierdzenie, że człowiek zachowuje się inaczej w grupie, a inaczej poza nią, gdy jest sam. Inny naukowiec – Herbert Blumer określa kilka rodzajów tłumu, w których możemy się znaleźć:

  • przypadkowy (np. na przystanku),
  • konwencjonalny (np. publika podczas koncertu),
  • ekspresyjny (np. marsz w imię ważnej idei),
  • aktywny (np. działalność agresywnie nastawionych kibiców piłkarskich).

Człowiek znajdujący się w jednym z tych tłumów będzie zachowywał się podobnie jak reszta jego członków. Jego decyzje mogłyby być całkowicie inne, gdyby znajdował się w danej sytuacji sam. Np. podczas koncertu rockowego wszyscy zaczynają śpiewać ulubioną piosenkę zespołu, a człowiek mimo że nie potrafi śpiewać, nie umie lub nie lubi – zacznie razem z tłumem nucić.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama