Życie Dominiki Ostałowskiej jest pełne skandali i miłosnych zawodów. Romans w pracy, rozbity związek i...
Dominika Ostałowska w swoim życiu przeszła niejedno zawirowanie. Jak się okazuje, mężczyźni nie byli w stanie oprzeć się pięknej aktorce. Jej romanse wywoływały prawdziwe skandale.
Rola Marty Mostowiak w "M jak miłość" przyniosła jej ogromną rozpoznawalność. Jednak w przypadku Dominiki Ostałowskiej to nie tylko jej kariera sprawiła, że aktorka często gościła na pierwszych stronach gazet czy nagłówkach plotkarskich portali. Okazuje się, że gwiazda zaliczyła wiele wzlotów i upadków, a niektórzy mogliby nawet określić ją prawdziwą skandalistką. Wszystko nie tylko przez jej problemy z wagą, które były szeroko komentowane, ale również przez zawiłe życie uczuciowe, budzące prawdziwe sensacje i wypieki na twarzy.
Partnerzy Dominiki Ostałowskiej i miłosne skandale
Dominika Ostałowska w 1994 roku ukończyła Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza i rozpoczęła swoją aktorską karierę. Nieoczekiwanie w 1998 roku, kiedy grała w warszawskim Teatrze Ateneum, na jej drodze stanął mężczyzna, który miał być największą miłością jej życia. Grając Mariannę w "Opowieściach Lasku Wiedeńskiego", Dominika Ostałowska nie miała pojęcia, że na widowni zasiada ktoś, kto już niebawem miał przewrócić jej życie do góry nogami.
Hubert Zduniak, również aktor, nie czekał ani chwili dłużej. Gwiazda tak oczarowała go swoją osobą, że tuż po przedstawieniu postanowił iść za kulisy, by pogratulować jej występu. Chemia narodziła się sama. Po kilku dniach pojawiło się pierwsze zaproszenie na kawę, a Dominika Ostałowska straciła głowę dla aktora w mgnieniu oka i zanim się obejrzeliśmy, ta dwójka zamieszkała pod jednym dachem. W 2002 roku na świat przyszedł synek zakochanych, również Hubert. To jednak nie pokrzyżowało planów aktorki, która w dalszej mierze postanowiła rozwijać swoją karierę zawodową. Wtedy też para nie szczędziła sobie pięknych słów.
- Mnie wystarczy, że stała się kobietą mojego życia. To szczęście, żeby tak trafić - mówił Hubert Zduniak.
- Plotkarze niech mówią, co chcą. Nie mam wątpliwości, że to właśnie z tym mężczyzną chcę się zestarzeć. On daje mi siłę. Jest moim jedynym prawdziwym przyjacielem. Egzamin ze wspólnego życia zdaliśmy na piątkę - twierdziła aktorka, cytowana przez WP.
Związek tej dwójki trwał niemal 10 lat, a aktorzy szybko stali się jedną z najpopularniejszych par w polskim show-biznesie. Choć oboje byli pewni swojej miłości, niestety, ich drogi się rozeszły. Dlaczego? Spekulacji było wiele - jedni twierdzili, że Hubert Zduniak nie mógł pogodzić się z faktem, że to jego partnerka, a nie on, jest gwiazdą, inni, że Dominika Ostałowska odeszła do innego. Jaka była prawda? Tego nigdy się nie dowiemy. Nie ma jednak wątpliwości, że tuż po zakończeniu długoletniego związku, aktorka szybko odnalazła nową miłość. Nie wszyscy byli jednak zadowoleni z tego fakty.
Na planie "M jak miłość" niespodziewanie narodziło się kolejne uczucie. Choć ta dwójka miała zupełnie inne charaktery, a on wcale nie był singlem, nic nie stanęło im na przeszkodzie. Mowa oczywiście o Mariuszu Malcu - reżyserze popularnego serialu, który związany był wówczas z Joanną Sydor - inną gwiazdą "M jak miłość", z którą miał dziecko. Jak się okazuje, za rozpad ich związku aktorka obwiniała właśnie Dominikę Ostałowską.
Dominika wiedziała, że jesteśmy razem, mamy dziecko i planujemy ślub. Mówiłam: zostaw nas w spokoju, odejdź, daj nam to wszystko na nowo poskładać. Była jednak głucha na moje prośby, Mariusz zresztą też. Jak tylko zorientował się, że już o wszystkim wiem, wprowadził się do niej - mówiła tygodnikowi "Na żywo".
Związek Dominiki Ostałowskiej i Mariusza Malca, który wzbudził ogromne poruszenie, nie przetrwał jednak próby czasu i para rozstała się już po roku. W kuluarach mówi się również, że tuż przed reżyserem, gwiazda romansowała z Grzegorzem Małeckim, który w "M jak miłość" grał jej sąsiada. Ich uczucie miało szybko się wypalić, a przelotna znajomość miała być powodem zakończenia jego małżeństwa z Kingą Ilgner. Czy faktycznie Dominika Ostałowska była prawdziwą femme fatale?
Jednak nie tylko życie miłosne aktorki było pełne zawirowań, a problemy nie dotyczyły jedynie jej spraw sercowych, ale i zdrowotnych. Nagłe zmiany wagi sprawiły, że uważano, że aktorka ma problemy z tarczycą. Niestety, już niebawem okazało się, że sprawa jest o wiele poważniejsza.
Pewnego dnia prosto z planu trafiłam do lekarza, który mnie postraszył, że mogę umrzeć. Wtedy zrozumiałam, że przez kłopoty z sercem może nie będę mogła grać. W pewnym momencie swojego życia miałam za dużo pracy, za mało snu i serce zaczęło mi bić w tempie 210 uderzeń na minutę, czyli trzy razy szybciej niż powinno - wyznała w telewizji śniadaniowej.
Aktorka przez lata walczyła o powrót do dalszej formy, nie zawsze skutecznie. Do tego okazało się, że w jej życiu pojawiła się stalkerka, a Dominika Ostałowska pomocy ze swoimi lękami musiała szukać na psychoterapii. Ostatnie czasy również nie były dla niej najłatwiejsze, a epidemia koronawirusa przyniosła aktorce wiele powodów do zmartwień. Choć życie uczuciowe artystki nie ułożyło się najlepiej, dziś Dominika Ostrowska ma przy sobie najważniejszego mężczyzną jej życia - 18-letniego syna Huberta, który jest jej największym szczęściem.
Zobacz także: Dominika Ostałowska z "M jak miłość" zachwycała sylwetką i urodą. Dziś obchodzi 50. urodziny i jest nie do poznania