Tragedią na planie westernu "Rust" żyje cały świat. Podczas kręcenia jednej ze scen Alec Baldwin śmiertelnie postrzelił operatorkę kamery Halynę Hutchins oraz ciężko ranił reżysera filmu Joela Souzę. Strzały miały paść przypadkowo z broni, która była filmowym rekwizytem. Wokół tragedii na planie wyrasta mnóstwo kontrowersji. Koszmarną sytuację Aleca Baldwina skomentowała Doda, która do niedawna sama każdy dzień spędzała na planie filmowym, a nawet ma na koncie jedną scenę filmową, którą odgrywała z bronią w ręku.

Reklama

Zobacz także: Doda za kulisami "Tańca z Gwiazdami". Artystce towarzyszył Max Hodges! Zobaczcie wyjątkowe zdjęcia!

Doda o tragedii na planie "Rust"

Życie Aleca Baldwina legło w gruzach po tragedii, jaka wydarzyła się na planie westernu "Rust". Aktor wcielał się w rolę banity Harlanda Rusta, którego 13-letni wnuk zostaje skazany za przypadkowe morderstwo. Ku ironii, podczas kręcenia jednej ze scen na ranczo w Santa Fe doszło do dramatu. Alec Baldwin, z broni, która miała być rekwizytem filmowym, przypadkowo postrzelił dwie osoby. Operatorka kamery zmarła na miejscu, a reżyser ciężko ranny trafił do szpitala. Zdjęcia kompletnie załamanego aktora obiegły cały świat. Makabryczny wypadek na planie filmowym w rozmowie z Party.pl skomentowała Doda:

To jest nierealne. Nikt nie przynosi amunicji na plan! Nikt! - mówiła zszokowana

Trudno sobie wyobrazić dramat Aleca Baldwina. Doda sama miała okazję pracować z bronią na planie filmowym podczas kręcenia sceny do "Pitbulla. Ostatniego psa":

Ja grałam w Pitbullu i miałam zastrzelić komendanta policji i nie wyobrażam sobie, żeby była broń naładowana amunicją.

Kwestię tego, dlaczego wystrzeliła broń-rekwizyt Aleca Baldwina na planie filmowym bada policja. Zobaczcie cały wywiad z Dodą.

Zobacz także
Reklama

Zobacz także: Zamyślona Doda wychodzi z prób do "Tańca z Gwiazdami". W trakcie pochwaliła się sporym sukcesem!

East News/RSMX/starmaxinc.com/REX/Shutterstock
Reklama
Reklama
Reklama