Reklama

Śmierć Kasi Lenhardt poruszyła tysiące ludzi. Polska modelka i gwiazda niemieckiej edycji "Top Model", która 9 lutego, w dniu urodzin swojego synka, została znaleziona martwa w jednym z berlińskich apartamentów, zaledwie na kilka dni przed swoją śmiercią rozstała się ze znanym piłkarzem Bayernu - Jeromem Boatengiem. Teraz, niemal dwa tygodnie po tragicznych wydarzeniach, na jaw wyszły nowe fakty w sprawie tajemniczej śmierci. Jak informuje "Bild", pomiędzy byłymi partnerami miała zostać zawarta umowa, dotycząca milczenia kobiety, na temat tego, co działo się w ich relacji. Prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo.

Reklama

Kasia Lenhard miała milczeć. Nowe fakty w sprawie śmierci modelki

Gwiazdor sportu i Polka, która została finalistką niemieckiej edycji "Top Model" byli parą przez 15 miesięcy. Niestety, ich uczucie nie okazało się na tyle silne, by mogło przetrwać próbę czasu, a ich związek zakończył się w atmosferze skandalu i wzajemnych oskarżeń. W mediach zaczęły pojawiać się komentarze piłkarza, które zdecydowanie działały na niekorzyść kobiety i stawiały ją w bardzo złym świetle.

Musiałem się z nią rozstać dla bezpieczeństwa własnego i własnej rodziny. Podczas naszej relacji często groziła mi, że mnie zniszczy, że zrujnuje moją karierę, że sprawi bym stracił dzieci. Wszystko, czego się o niej dowiedziałem, było straszne. Kłamstwa, fałszywe konta w sieci, nadużywanie alkoholu. Nie chcę takiego życia - mówił w rozmowie z portalem "Bild".

Jerome Boateng podkreślał, że Kasia groziła mu, że oskarży go o przemoc fizyczną. Natomiast sama modelka ogłosiła, że to ona skończyła relacje z piłkarzem, zarzucając mu przy tym "kłamstwa i niewierność", a także nazywając "diabłem". Po ich rozstaniu w mediach społecznościowych Kasi Lenhardt pojawiły się niepokojące wpisy - jedne mówiły o zaczęciu nowego rozdziału w życiu, inne wskazywały na ogromny smutek i problemy z zaakceptowaniem sytuacji. Dodatkowo, po słowach piłkarza na kobietę wylała się potężna fala hejtu, a kiedy media przekazały informację dotyczącą jej śmierci, wstrząśnięci byli nie tylko bliscy i fani, ale również osoby powiązane z branżą, czy samym sportowcem.

Jestem w szoku, że doszło do śmierci, naprawdę jestem, ale myślę, że Jerome tak długo bawił się życiem dziewczyn i coś w końcu musiało się wydarzyć, czy to było to, czy coś innego - wyznała była dziewczyna piłkarza, Melissa Howe, w rozmowie z "The Sun".

Teraz media ujawniły kolejne fakty dotyczące związku Kasi Lenhardt i Jerome Boatengi, które rzucają nowe światło na sprawę, a także obciążają sportowca. Jak przekazał "Bild" w mieszkaniu modelki znaleziono dokument, który był umową pomiędzy nią a piłkarzem, mówiącą o zachowaniu przez kobietą "absolutnej ciszy" w sprawie ich związku. Co więcej zawarto ją 25 stycznia 2021 roku, a więc chwilę przed tym jak Jerome Boateng zaczął wygłaszać negatywne komentarze w stronę swojej byłej partnerki.

Można w nim przeczytać, że modelka zgodziła się na "zachowanie absolutnej ciszy" w sprawie relacji z Boatengiem - podał niemiecki serwis.

Dokument zabraniał Kasi Lenhardt udzielania jakichkolwiek informacji, a także nie tylko publikowania wiadomości, maili czy zdjęć dotyczących ich związku, ale również ich skasowanie! Dodatkowo podpisując go, modelka wyraziła zgodę na "zapłatę kary umownej przy każdorazowym złamaniu ustaleń", a wysokość kary miał ustalić sam piłkarz. Ostatecznie złamanie ustaleń mogłoby również zakończyć się w sądzie.

Piłkarz nie skomentował jednak informacji przekazanych przez media. Tajemnicza śmierć kobiety wciąż wzbudza spore emocje i jak się okazuje, nowe dowody świadczące o tym, że Kasia Lenhardt targnęła się na własną śmierć, ale również potwierdzające, że wcale nie chciała tego robić, sprawiła, że berlińska prokuratora zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok.

W związku ze śmiercią osoby, o której mowa, w prokuraturze w Berlinie wszczęto śledztwo w sprawie śmierci. Zarządzono sekcję zwłok - przekazał przedstawiciel prokuratury w rozmowie z serwisem Promiflash.

Póki co śledczy nie zdradzają więcej informacji, a rodzina zmarłej apeluje, by powstrzymać się od publikowania niepotwierdzonych informacji na temat okoliczności śmierci modelki.

Zobacz także: Mama modelki Katarzyny Lenhardt o śmierci córki: "Kilka osób ją do tego doprowadziło!"

Kasia Lenhardt i Jerome Boateng byli w związku przez ponad rok. Niedługo po zakończeniu ich relacji, modelka została znaleziona martwa w berlińskim apartamencie.

Instagram

Nikt nie ma wątpliwości, że 25-lata sama targnęła się na własne życie. Kasia Lenhardt osierociła synka, a do tragedii doszło w dniu jego urodzin. Wiele osób podejrzewa, że do decyzji przyczynił się hejt, który pojawił się po jej rozstaniu ze słynnym piłkarzem.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama