Reklama

Anna Mucha przyzwyczaiła fanów do tego, że co jakiś czas lubi w sieci namieszać. Czyżby jednak tym razem przesadziła? Informacja o małżeństwie wywołała lawinę gratulacji, ale jak się okazało... niepotrzebnie.

Reklama

Anna Mucha tłumaczy się z małżeństwa

Ledwie wczoraj Instagrama zelektryzowała wiadomość aktorki "M jak miłość". Anna Mucha pokazała zdjęcie z Jakubem Wonsem i ogłosiła, że są małżeństwem! Internauci nie zwlekali nawet chwili z gratulacjami, ale część z nich nie do końca wierzyła w radosną nowinę.

Jako dowód wskazywali tytuł "O mało co", który znalazł się na samym dole wpisu, a który to jest tytułem sztuki teatralnej. Ne minęło wiele czasu, a głos zabrała sama Anna Mucha, która ostatecznie rozwiała wszystkie wątpliwości i... potwierdziła, że do nie chodziło o prawdziwy ślub.

Dzień dobry, Kochani. Chcieliśmy Wam podziękować za ogrom gratulacji i cudownych życzeń. Jak ktoś powiedział: "gratulacji i dobrych życzeń nigdy nie za dużo". Ale rzeczywiście, chodzi o nasze małżeństwo teatralne! Gramy razem małżeństwo w spektaklu "O mało co", więc gratulacje dla tych, którzy o mało co, a by się nabrali, ale jednak odkryli tajemnicę - mówiła.

Zobacz także: Fanka do Anny Muchy: "Niech uprasują Pani sukienkę, marnie to wygląda". Mistrzowska riposta aktorki

W dalszej części Anna Mucha postanowiła nawiązać do... jej prawdziwego ślubu z Jakubem Wonsem. Nie zdołała jednak paść żadna dokładna informacja, bo nagle przed kamerą pojawił się Krystian Wieczorek, czyli jej serialowy mąż z "M jak miłość".

- Jeżeli chodzi o nasz prywatny ślub.. - zaczęła.
- Kobieto, weź się w końcu zdecyduj - przerwał jej Wieczorek.
- Ilu można mieć mężów?! - wykrzyczała roześmiana Mucha.

Na sam koniec Krystian Wieczorek rzucił jedynie żartobliwie: "Dobra, chodź do trójkąta".

Instagram @taannamucha
Instagram @taannamucha
Instagram @taannamucha
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama