Reklama

Gwiazdy, podobnie jak zwykli ludzie, też muszą zmagać się z dziwnymi maniami czy natręctwami. Im mniej wstydliwy problem, tym większa szansa na to, że wspomną o tym w którymś z wywiadów. Na takie wyznanie zdecydowała się jakiś czas temu Sylwia Grzeszczak, która przyznała, że cierpi właśnie na nerwicę natręctw. Przypomnijmy: Sylwia Grzeszczak walczy z nerwicą natręctw

Reklama

Czy wokalistka pozwala jeszcze na inne dziwactwa i ekstrawaganckie? Mimo gigantycznego sukcesu raczej próżno szukać dowodów na to, że Sylwia zachowuje się jak diwa, w branży nie krążą też opowieści o jej niesłychanych wymaganiach czy humorach. Jest za to jedna rzecz, którą można wrzucić do kategorii tych bardziej nietypowych zachowań. Jak donosi "Twoje Imperium", Grzeszczak do każdego hotelu, w którym nocuje, zabiera ze sobą własny materac i pościel. Piosenkarka może liczyć na meldunek w najlepszych miejscach, ale być może nie ma wystarczającego zaufania do standardów w nich panujących.

Sylwia Grzeszczak z mężem, raperem Liberem meldują się z własnym materacem i pościelą. Boi się inwazji insektów? - czytamy w "Twoim Imperium".

Mamy nadzieję, że to Liber pełni rolę bagażowego w tym konkretnym wypadku ;)

Zobacz: Grzeszczak pochwaliła się obrączką w Szczecinie. Zapytaliśmy ją o ślub, a ona...

Reklama

Sylwia Grzeszczak na Eska Music Awards 2014:

Reklama
Reklama
Reklama