Bujakiewicz przyznała, że w szafie ma tylko jedną markową rzecz. Nie kosztowała fortuny
"Kupno torebki za 2 tysiące to strata pieniędzy"
Katarzyna Bujakiewicz stroni od brylowania dla brylowania i opowiadania o życiu intymnym na łamach kolorowych magazynów. Jeśli jednak przyjdzie jej promować film czy serial ze swoim udziałem, stawia na naturalność i wdzięk osobisty. Sama przyznaje, że nie do końca popiera zachowanie koleżanek z branży, które potrafią wydać na jedno wyjście każde pieniądze byle wyglądać luksusowo. Zobacz: "Gwiazdy oszukują ludzi!"
Aktorka bez skrępowania przyznaje, że markowe ubrania nie są dla niej żadnym wyznacznikiem, dlatego sama raczej nie inwestuje w sukienki od Valentino czy szpilki Louboutina. Najważniejsza dla Katarzyny jest wygoda, więc najczęściej można spotkać ją buszującą po sklepach z odzieżą sportową:
W szafie mam jedną markową rzecz. Bluzę Nike. W sklepie sportowym czuję się jak dziecko w sklepie ze słodyczami. To mój raj. Ale kupno torebki za 2 tysiące to strata pieniędzy.
Aktorka nie lubi też stroić się na medialne wyjścia i gale. Ma też świadomość tego, że jej styl kiedyś był niezbyt dobry:
Miałam taki okres, że byłam typem laluni. Mini, koszulki odsłaniające brzuch, tipsy i blond włosy do pasa. Słowem: byłam dziunią. Teraz stroję się tylko na wyjątkowe okazje.
Dzisiaj prym wśród gwiazd w Polsce jeśli chodzi o buty wiedzie raczej Doda. Zobacz: Doda pokazała ile ma par butów. Szok!
Kasia Bujakiewicz jako Samanti w filmie "Kochaj i rób co chcesz":
Gwiazdy kiedyś i dzisiaj: