Górniak u Jakóbiaka - o synu, rodzinie, Krupie i o tym, co ją "wku*wia"
Górniak u Jakóbiaka - o synu, rodzinie, Krupie i o tym, co ją "wku*wia"
Pierwszy tak szczery wywiad w tym roku
1 z 11
Edyta Górniak była gościem jubileuszowego 100. odcinka internetowego talk-show "20m2 Łukasza". Łukasz Jakóbiak namawiał gwiazdę na wywiad aż 2 lata, a ta w końcu się zgodziła.Warto zaznaczyć, że diwa rzadko udziela obszernych i osobistych wywiadów, a zaaranżowanie z nią rozmowy jest niezwykle trudnym zadaniem.
Do rozmowy nie doszło jednak w słynnej kawalerce Łukasza, a w... Portugalii. Efektem ich spotkania jest ponad 100 minut rozmowy. Wczoraj w sieci zadebiutowała pierwsza część i trzeba przyznać, że mieliśmy okazję zobaczyć Górniak w odsłonie, jakiej nie było od dawna - naturalnej, bez makijażu i zwykłych ubraniach, a nie bogatej kreacji scenicznej. Wokalistka porusza w wywiadzie rozmaite tematy i, do czego już zdążyła nas przyzwyczaić, czasami jest bezkompromisowa w swoich opiniach i rozbrajająco szczera.
Zobacz: "Nie robię tego, co moje koleżanki-tirówki z branży porno"
Wybraliśmy dla Was najlepsze cytaty:
2 z 11
Edyta Górniak o odwoływaniu ślubu dzień przed:
Zorientowałam się, że to były źle ulokowane uczucia dzień przed ślubem. To było smutne dosyć, takie przebudzenie. To się często ponoć zdarza i to nie tylko w filmach, ale zawsze jest już ten moment, że wszyscy są już zaangażowani, są już wydane pieniądze, rozesłane zaproszenia i wtedy człowiek myśli kurde, co ja mam powiedzieć wszystkim, powiedzieć wszystkim prawdę, powiedzieć, że mam wątpliwości? Pomyślałam, że będę się później o tym martwić... Chcę być poczciwa, najpierw myślę o innych, potem o sobie. No, i robię sobie krzywdę.
3 z 11
Edyta Górniak o synu:
Zabrałam go w miejsce tam na wyspie, gdzie jem wszystko, co urodziła ziemia, w tym liście z drzew, oczywiście te jadalne. Chciałabym, żeby spróbował no i spróbował, tak dla mnie z miłości chyba się poświęcił. Na początku był w stanie udawać, że to jest smaczne, ale potem powiedział, że jednak całkiem smaczne to nie są te liście i mówi: Mama, dobrze, że nie masz ze sobą telefonu. Pytam czemu? A on odpowiada: Pewnie zrobiłabyś zdjęcie i potem wrzuciła na Facebooka i wiesz, ludzie nie rozumieją Edyty Górniak.
4 z 11
Edyta Górniak o tym, co ją wkurza w ludziach:
Wkurza mnie to, że ludzie śmiecą, niszczą naszą ziemię i zapominają, że ziemia to jest żywy organizm, który oddycha, który się regeneruje - mimo tego, co robimy. Nie znoszę po prostu widzieć, jak ludzie śmiecą, jak śmieci starsze pokolenie, jak śmieci młodsze. Czasami podchodzę i zwracam uwagę i podnoszę to, co ktoś wyrzucił. To musi wkurwiać.
5 z 11
Edyta Górniak o tym, co ją denerwuje w show-biznesie:
Głupota ludzka, chamstwo, prostactwo. Tendencje na świecie, które objawiły się kilka lat temu na świecie czyli podstawianie mikrofonu durnowatym ludziom. Nie tylko pozwalanie im, żeby się wypowiadali, ale poprzez ekspozycję ich i promowanie tego i takie szukanie, jakby to powiedzieć, żeby nie przeklinać... Są różne klasy społeczne i one różnie się rozwijają i zawsze tak było, zawsze tak będzie. Ale kiedyś tak było, że media miały swoją misję do wypełnienia - kształtowały świadomość społeczną, miały wpływ na rozwój artystyczny i duchowy. Dzisiaj promuje się chamstwo, agresję, krew, seks. Jest to dość fatalne, bardzo płytkie, jest to żaden dobry przykład dla społeczności. Patrzę na niektórych durnowatych artystów, na których patrzy też młode pokolenie i taki 11-latek będzie też wybierał kiedyś prezydenta i aż strach pomyśleć, kogo wybierze...
6 z 11
Edyta Górniak o tym, że nie ma nic niemożliwego:
Odkąd sobie przypomniałam, że człowiek poleciał w kosmos, odkąd przypomniałam sobie, że robi się przeszczepy serca to jak ktoś mi mówi, że coś jest niemożliwe to mnie to irytuje i mówię, że przecież człowiek robi teraz przeszczepy serca, więc wszystko jest możliwe.
7 z 11
Edyta Górniak o plotkach mówiących, że jest trudna we współpracy:
Wiem, że ta opinia najczęściej pojawia się lub w ogóle pojawia się tylko w ustach osób, które ze mną nigdy nie pracowały. Bo są osoby, które pracują ze mną od 11 lat i nie mają takiej opinii. Ja obnażam ludzi. Tak wiele doświadczenia uzbierałam w życiu, że bardzo trudno jest mnie w pewnych kwestiach oszukać. Jeśli ktoś mnie próbuje oszukać to jest po prostu śmieszny. Mam na myśli akustykę, parametry kamer... Jeśli ktoś nie wie to powinien powiedzieć, że nie wie. Ale ludzie ambicjonalni tego nie zrobią. Ludzie się czasem przy mnie źle czują, bo jestem zawodowcem. A jeśli nie trafiam na zawodowców to amator zawsze będzie się źle czuł przy zawodowcu.
8 z 11
Edyta Górniak o samokrytyce:
Jestem okrutna dla siebie. Jestem dla siebie najgorszym wrogiem. Moi wrogowie, tacy ciągle nabuzowani, myślą, że są w stanie mnie urazić i tak dalej. Ale nic nie jest w stanie mnie tak rozwalić, jak ja sama. Czym? Krytyką, ciągłym niezadowoleniem ze swojej pracy.. Wiesz, jak schodzę ze sceny w amfiteatrze w Sopocie i wszyscy mi gratulują, są zadowoleni, a ja jestem taka wkurwiona, bo wiem, że mi nie poszło. Przyjmę gratulacje przed kamerą, podziękują, a ja wiem swoje i tak.
9 z 11
Edyta Górniak o kłótniach z Piotrem Schrammem:
Kłócę się z Piotrem czasem. Bo ja wiem lepiej, jaka ja jestem. Powtarzam mu, że jak przestaniesz mnie kochać to zobaczysz prawdę. Kłócimy się tak, bo ja jestem osobą, która kocha ludzi i jeśli wybieram osoby, którą zapraszam do swojego życia to najpierw ją przyjmuje, a potem czas obnaży jak jest naprawdę. Liczę się z porażką w tym sensie, że przeżyję rozczarowanie. My się sprzeczamy w tym z Piotrem, że on najpierw obserwuje i wybiera kogoś, komu można zaufać i dopiero potem wpuszcza.
10 z 11
Edyta Górniak o krytyce w domu rodzinnym:
Nie boję się krytyki. Jestem wychowana na krytyce (...) Ja się nie boję krytyki, ponieważ ja dorastałam w domu, w którym mnie krytykowano. Odbierano mi sens życia przez pierwsze dziewięć lat mojego życia. Ja walczyłam o sens życia sama w sobie.
11 z 11
Edyta Górniak o koleżankach z show-biznesu:
Myślę, że jestem odbierana przez media podobnie od wielu lat, ale wydaje mi się, że mam kilka łatek. Myślę, że mogę powiedzieć, że ludzie mnie nie znają, po dwudziestu trzech latach. Myślę, że nie znają, bo są nieuważni, nie wsłuchują się... Ja zawsze byłam osobą dość szczerą, ale zarzucano mi, że jestem taka otwarta i szczera. I nie mam na myśli tego, że zapraszałam kamery na salę porodową, jak inny artysta w Polsce. Nie robię różnych rzeczy przed kamerą, jak robią to koleżanki tirówki... Och, no tak je nazywam, sorry! Nie wiem, jak je inaczej nazwać, bo co one innego potrafią, poza pokazywaniem i eksponowaniem... Myślę, że one chciałyby być w branży, ale porno. A u nas nie ma branży porno, prawda?