Dariusz K. mocno przekroczył prędkość. W chwili wypadku licznik wskazywał...
To nie zadziała na jego korzyść
Na jaw wychodzą kolejne fakty związane z tragicznym wypadkiem, do którego doszło w niedzielne popołudnie. Dariusz K. potrącił ze skutkiem śmiertelnym 63-letnią kobietą, będąc dodatkowo pod wpływem narkotyków. Były mąż Edyty Górniak trafił na trzy miesiące do aresztu, gdzie nie czekają na niego luksusy, do których zdążył się przyzwyczaić. Przypomnijmy: Dariusz K. w areszcie nie ma lekko. Trafił do 3-osobowej celi
Śledczy wciąż analizują sprawę i badają dostarczone dowody, swoje śledztwa przeprowadzają również media. Do tej pory było wiadomo, że w momencie zderzenia, Dariusz K. na pewno przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. Teraz wiemy już ile - jak donosi tvp.info, podejrzany pędził z 85 km/h na liczniku czyli 35 kilometrów więcej niż pozwala na to kodeks drogowy.
Śmiem twierdzić, że jeżeli wskazówka prędkościomierza zatrzymała się na 85 km/godz., to jest w 100 proc. pewne, że kierowca jechał z niedozwoloną prędkością i niezgodnie ze wskazaniem znaków drogowych. I jest duże prawdopodobieństwo, że jechał szybciej niż 85 km/godz. Jadąc nawet 85 km/godz. w ciągu sekundy pokonał ok. 23 metrów - ocenił w wywiadzie dla tvp.info mł. insp. Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego KGP.
Dariuszowi K. grozi 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz: Edyta Górniak przerywa milczenie w sprawie Darka K.
Załamana partnerka Dariusza K. przed sądem: