Wielki finał pierwszej edycji "Dance, dance, dance" już za nami. Telewizyjna Dwójka wyemitowała ostatnią odsłonę tanecznego show z udziałem gwiazd w Niedzielę Wielkanocną. O zwycięstwo walczyły dwie pary: Patricia i Victoria Kazadi oraz Wiktoria Gąsiewska i Adam Zdrójkowski. Jak już wiemy program wygrali Wiktoria i Adam, którzy przekazali 100 tysięcy złotych dla fundacji "Akogo?" W ostatnim odcinku show to nie jurorzy decydowali, o tym kto wygra. Wyjątkowo to widzowie mogli głosować na swoich faworytów. Widzowie poczuli się jednak oszukani, kiedy okazało się, że program nie jest nagrywany na żywo, a uczestnicy w trakcie emisji finału pokazywali, że np. właśnie oglądają program w swoich domach.

Reklama

-Niby emisja na żywo i wysyłanie SMS A wszystko już ustawione

-Po co te sms-y? Gwiazdy, które brały udział w programie, siedzą w domu i nagrywają relacje z występu "na żywo"

-Jak można oszukiwać, że program jest na żywo, skoro jedna z osób widzianych na widowni, publikuje właśnie na Instagranie zdjęcie z wakacji za granicą. Kolejny kit - pisali internauci.

Teraz kontrowersje wokół finału "Dance, dance, dance" skomentowali przedstawiciele TVP!

Reklama
Reklama
Reklama