Reklama

Kolejna wpadka z udziałem Meghan Markle! Tym razem księżnej Sussex i jej mężowi zarzuca się kradzież konta na Instagramie! Nowy profil Meghan i Harry'ego od kilku dni bije rekordy popularności! Jednak według zagraniczych mediów książęca para przywłaszczyła sobie nick i nie jest jego właścicielem!

Reklama

Meghan i Harry ukradli konto na Instagramie?

Niedawno informowaliśmy was o nowym koncie na Instagramie w królewskiej rodzinie. Pałac Kensington podzielił się nickiem do profilu Meghan Markle i księcia Harry'ego. Tylko w ciągu kilkudziesięciu godzin "SussexRoyal" zdobyło blisko 4 mln obserwujących, czym pobiło rekord Guinnessa na Instagramie!

Okazuje się, że przyszli rodzice najprawdopodobniej nie mają praw do tej nazwy! Zagraniczne serwisy opisały historię Kevina Keiley'ego, który od kilku lat był właścicielem nicku "SussexRoyal". 55-latek używał konta do "podglądania świata". Nie umieszczał żadnych swoich zdjęć. Dlaczego Kevin używał takiej nazwy? Okazuje się, że Sussex to nazwa stanu gdzie mieszka, natomiast Royal to określenie dla ulubionej drużyny piłkarskiej.

Kevin o zmianie nazwy dowiedział się od swojego syna SMS-em. W rozmowie z BBC Radio 1 powiedział, że jego nazwa nagle z "sussexroyal" zmieniła się w "_sussexroyal_" i nikt z Pałacu nie skontaktował się z nim w tej sprawie, co oznacza, że jego konto zostało skradzione i przekazane książęcej parze!

Miałem to konto przez kilka lat. To nie było miłe! - wyznał Kevin w "Page Six".

Czy Kevin poda brytyjską rodzinę do sądu? Według portalu jest "zirytowany". Spekuluje się, że to właśnie na Instagramie książęca para po raz pierwszy pokaże swoje dziecko! Ponoć Meghan nie chce iść w ślady księżnej Kate i księżnej Diany i tuż po porodzie stać na schodach przed szpitalem pokazując niemowlę. Ale czy zdjęcia przyszłej księżniczki lub przyszłego księcia nie można było pokazać na nowym koncie?

Meghan i Harry lada moment po raz pierwszy zostaną rodzicami

East News

Czy rodzice pokażą niemowlę na Instagramie?

Reklama

Zobacz także: Co łączy Meghan Markle i "Świat według Bundych"? Nie uwierzycie...

Reklama
Reklama
Reklama