Viki Gabor została zaatakowana na środku ulicy w Warszawie. W jego wyniku trafiła do kliniki okulistycznej. Poturbowany został także jej ojciec. Teraz, zaledwie dzień po trudnych wydarzeniach młoda artystka zabrała głos w mediach społecznościowych:

Reklama
Jestem już w domu i powoli dochodzę do siebie po tym, co nas spotkało.

Pisze o bólu, który odczuwa do teraz. Apeluje do ludzi.

Jak się czuje Viki Gabor po ataku w Warszawie?

Viki Gabor i jej ojciec zostali zaatakowani na drodze w Warszawie. W skutku agresywnego zdarzenia, ojciec młodej wokalistki trafił do szpitala a Viki Gabor do prywatnej kliniki okulistycznej po tym, jak została spsikana gazem. Nastoletnia gwiazda zabrała właśnie głos w sieci. Opisała to, jak się czuje oraz poinformowała, że jest już w domu. Dziękuje kobiecie, która na miejscu zdarzenia niezwłocznie udzieliła pomocy jej jak i jej ojcu:

Dziękuję bardzo Wam wszystkim za całe wsparcie jakie od Was dostaję. Bardzo dziękuję Pani Monice za bezinteresowną udzieloną pomoc tam na miejscu i za odwagę, jaką się wykazała. Jestem już w domu i powoli dochodzę do siebie po tym, co nas spotkało
- zaczęła swój wpis.
Tak wyglądał atak na Viki Gabor
Paweł Wodzyński/East News

Viki Gabor przyznała, że wciąż zmaga się z bólem, który był efektem ataku gazem w Warszawie:

Nikomu nie życzę takiego bólu jakiego doznałam i który nadal odczuwam. Kochani proszę Was, szanujmy się wzajemnie. Przemoc i agresja nigdy nie są rozwiązaniem. Do zobaczenia już wkrótce.
Viki Gabor, Dariusz Gabor, Ewelina Gabor
Gałązka/AKPA

Wiadomo, jak wyglądał atak na Viki Gabor i jej tatę. Jak podaje TVN Warszawa ojciec wokalistki miał wjechać przed samochód dostawczy stojący w korku, przekraczając na linię ciągłą. Wyszedł z pojazdu, najpewniej myśląc, że doszło do kolizji. Gdy podszedł miała wywiązać się kłótnia. Viki Gabor miała starać się wytrzeć gaz ze swojej twarzy, co relacjonował pracownik stacji TVN.

Zobacz także
Reklama

Zobacz także: Na profilu Wiktorii Viki Gabor nagle pojawiło się oświadczenie. "Doszło do przykrego w skutkach zdarzenia"

Viki Gabor i jej ojciec zaatakowani w Warszawie
Piotr Kamionka/East News
Reklama
Reklama
Reklama