Kinga Rusin nie przypuszczała, że jej wizyta w najlepszej restauracji Kanady 2022 w Vancouver może wywołać takie zamieszanie w sieci. Zdumiona tym, co stało się po publikacji wpisu, napisała na Instagramie:

Reklama

To jakiś żart? Dostałam na priv kuriozalne pytania od plotkarskiego portalu - zaczęła.

Okazało się, że nie wszyscy wierzą, w realność jej wizyty w prestiżowej restauracji, do której udało się dostać bez wcześniejszej rezerwacji.

Kinga Rusin nie wytrzymała: "Naprawdę znacie ludzi, którzy udają, że byli w jakichś restauracjach?"

Kinga Rusin ostatni czas spędziła m. in. na Alasce. Wracając z podróży wraz z Markiem Kujawą zatrzymali się m. in. w Kanadzie, gdzie postanowili udać się do jednej z najlepszych restauracji. Kulinarnymi doświadczeniami Kinga Rusin pochwaliła się na Insyagramie:

Po pierwsze chcieliśmy na własne żołądki przekonać się, czy to prawda, że tu karmią najlepiej na północy Ameryki, a po drugie, po tylu tygodniach na alaskańskim wikcie, marzyliśmy o czymś bardziej wyrafinowanym! Nie zawiedliśmy się!
Zaliczyliśmy kulinarny odlot, w tym (jakimś cudem bez wcześniejszej rezerwacji, ale dzięki osobistemu urokowi Marka????) kolację w najlepszej restauracji Kanady 2022 czyli Published on Main! Zamówienie 7. dań na spółkę????(w tym gelato, gelato????????) uważam za całkowicie uzasadnione w galerii????). I ruszamy dalej!

Zobacz także: Edward Miszczak potwierdził pracę nad śniadaniówką. Czy pojawi się w niej Kinga Rusin?

W galerii znalazło się kilka zdjęć dań, które pochodzą ze strony restauracji Published on Main, co od razu wzbudziło podejrzenie niektórych. Kinga Rusin zdumiona faktem, że ktoś postanowił podważyć jej prawdomówność, opublikowała wpis na Instastories:

Zobacz także

To jakiś żart? Dostałam na priv kuriozalne pytania od plotkarskiego portalu, czy oby na pewno byłam w restauracji Published on Main (najlepsza restauracja Kanady 2022), bo nie zamieściłam swoich własnych zdjęć dań, tylko te - lepszej jakości ze strony restauracji (o czym zresztą od razu poinformowałam w ps. do ostatniego postu i nie, nie zrobiłam tego po otrzymaniu pytania od nich) I zaczęło się "dziennikarskie śledztwo, czy aby na pewno tam byliśmy. Dobrze, że miałam jedno własne zdjęcie jednej z potraw (udostępniam w galerii), bo inaczej wybuchłaby wielka afera.

Tym bardziej zdumiał ją zarzut, ponieważ jak przypomina, sama poinformowała, że kilka zdjęć zapożyczyła ze strony restauracji:

Serio? Jeszcze potrzebny wyciąg z karty? Naprawdę znacie ludzi, którzy udają, że byli w jakichś restauracjach?

Na koniec pokazała własne zdjęcie, przyznając, że nie wyszło korzystnie:

Sami przyznajcie, że publikując własne zdjęcie, zrobiłabym restauracji krzywdę. Nie zasłużyli.

Niepotrzebna drama?

Reklama

Zobacz także: Kinga Rusin wróciła do Polski. Na spotkaniu z mamą nie była w humorze [ZDJĘCIA PAPARAZZI]

Instagram @kingarusin
Instagram @kingarusin
Instagram/@kingarusin
Reklama
Reklama
Reklama