Tomasz Wolny w żałobie, do końca był przy niej. "Powoli przymknęła powieki i odeszła"
Tomasz Wolny przekazał druzgocące wieści, śmierć przyszła nagle. Towarzyszył jej w ostatnich chwilach.
Tomasz Wolny nieczęsto opowiada na forum o sprawach prywatnych, jednak tego nie mógł przemilczeć. Stracił bliską osobę! "Miałem przywilej być przy Niej codziennie. Dzisiaj miałem zaszczyt być do samego końca" - czytamy w przejmującym wpisie. Spędzili wspólnie ostatnie chwile, prezenter zdążył zrobić jeszcze jedną rzecz.
Tomasz Wolny w żałobie
Do niedawna Tomasz Wolny był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVP, gdy spełniał się jako współprowadzący "Pytania na śniadanie". Ostatecznie jednak, podobnie jak jego koledzy ze studia, został nagle zwolniony, co odbiło się niemałym echem. Mimo to prezenter wciąż pozostaje aktywny w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się z odbiorcami najważniejszymi momentami ze swojego życia. Tym razem jest podobnie, ale niestety, miał do tego zasmucający powód.
14 maja Wolny poinformował o śmierci bliskiej jego sercu osoby - pani Zofii Czekalskiej "Sosenki", uczestniczki Powstania Warszawskiego. Dziennikarz od dawna pozostawał z nią w stałym kontakcie, regularnie odwiedzał i co jakiś czas przekazywał nowe wieści ws. jej stanu zdrowia. Nie ukrywał, że ostatnio nie było z nią najlepiej. Tomasz Wolny towarzyszył jej do końca.
Wciąż kochamy za mało i za późno… To zdjęcie zrobiłem kilka dni temu. To był ostatni dzień, zanim straciliśmy z Sosenką kontakt. Mówiłem Jej wtedy o tej rzeszy ludzi, którzy się za Nią cały czas modlą, dla których stała się tak wyjątkowa, o planach jakie mieliśmy, o nadchodzących imieninach, urodzinach, rocznicy Powstania i naszych śpiewankach… Tyle do zrobienia! Uśmiechnęła się i uścisnęła mi dłoń… Lubiła powtarzać: ''Tomciu, Zosi się nie uprosi''. Miałem przywilej być przy Niej codziennie. Dzisiaj miałem zaszczyt być do samego końca…
Tomasz Wolny opisał ostatnie chwile życia "Sosenki". Jak wyznał, zdążył jeszcze odmówić Koronkę, a gdy wypowiedział ostatnie słowa, pani Zofia odeszła. Zmarła w wieku 100 lat i choć było to nieuniknione, prezenter zupełnie nie był na to przygotowany. Jej śmierć nim wstrząsnęła i pogrążyła w głębokiej rozpaczy.
Kiedy w palcach ściskałem ostatni koralik różańca i skończyłem ostatnie słowa modlitwy… Pani Zosieńka powoli przymknęła powieki i odeszła… Piękna, spokojna, drobniutka. Nie była sama. W wigilię swoich imienin. Mogłem już tylko ucałować jej dłoń… I choć ryczę w głos jak wielu z Was… płyną ciężkie łzy i nie wyobrażam sobie jutra bez Niej
Tomaszowi Wolnemu i najbliższym pani Zofii przesyłamy wyrazy współczucia.
Zobacz także: Tomasz Wolny zabrał głos po zwolnieniu z "Pytania na śniadanie": "Nadrabiamy tę pokręconą rzeczywistość"