Zamieszanie wokół jesiennej trasy koncertowej Justyny Steczkowskiej. Kilka dni temu odbyła się premiera "Koncertu Muzyki Filmowej" w Koszalinie. Na scenie, jak artystka zapowiadała na swoim profilu na Instagramie, można było usłyszeć największe światowe hity w wykonaniu m.in. Andrzeja Piasecznego, Mietka Szcześniaka i samej Justyny Steczkowskiej. Na plakacie promującym trasę koncertową pojawiło się również nazwisko Tomasza Raczka, który miał poprowadzić muzyczne show. Okazuje się jednak, że dziennikarz jest nieco zaskoczony taką informacją. Tomasz Raczek w rozmowie z Faktem zdradza, że nic nie wie o rzekomej współpracy z Justyną Steczkowską.

Reklama

Zobacz także: Justyna Steczkowska w ośmiu (!) stylizacjach na Koncercie Muzyki Filmowej! Co za spektakularne show!

Pierwszy raz jestem w tak dziwnej sytuacji. Widzę swoje nazwisko w internecie i na plakatach, sprzedawane są bilety na koncerty, które mam prowadzić, a ja nic o tym nie wiem. I z całą pewnością mogę powiedzieć, że niektóre terminy, które są podane, mam już zajęte - przyznał Tomasz Raczek. Niestety organizator tych koncertów nie dogadał ze mną. I przez konflikty terminów, i zaproponowane mi warunki.

W związku z zaistniałą sytuacją Tomasz Raczek nie pojawił się na premierowym koncercie Justyny Steczkowskiej, który odbył się w minioną niedzielę w Koszalinie. Jak skomentował to menadżer piosenkarki?

Pan Tomasz Raczek nie mógł poprowadzić koncertu w niedzielę, bo po prostu coś mu wypadło - tłumaczył w rozmowie z tabloidem.

Wygląda więc na to, że sprawa jest dość skomplikowana. Myślicie że Justyna Steczkowska skomentuje medialne doniesienia?

Zobacz także

Zobacz także: Jak radzić sobie z konfliktami w pracy?

Tomasz Raczek dementuje informacje o prowadzeniu koncertu Justyny Steczkowskiej.

ONS
Reklama

Artystka pochwaliła się plakatem promującym koncert, na którym widnieje nazwisko dziennikarza.

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama