Polacy pokochali ją za rolę Marylki w "Złotopolskich". Grała tam praktycznie od samego początku. Anna Przybylska, bo o niej mowa, od 1998 roku w każdą niedzielę ściągała miliony Polaków przed telewizory. Jej szalona, urocza i czasem nieco głupiutka postać Marylki, otworzyła jej drzwi do kariery. A czy pamiętacie pierwszą scenę w "Złotopolskich" z udziałem Anny Przybylskiej? My odświeżyliśmy sobie naszą pamięć i znaleźliśmy specjalnie dla was ten fragment, zobaczycie go poniżej.

Reklama

Zobacz także: Córka Ani Przybylskiej wygląda niczym młoda... Angelina Jolie!

Scena zaczyna się w restauracji Marty Gabriel (w tej roli Ewa Ziętek). Przy stoliku siedzi kapitan żeglugi i wspólnik Marty, Jerzy Wons (Krzysztof Stelmaszyk). Czeka na kogoś. Po chwili przychodzi do niego piękna młoda dziewczyna w obcisłej żółtej sukience. Marta mierzy ją wzrokiem, po chwili zaczyna ich obsługiwać.

Zobacz także

Na tych zdjęciach Oliwia Bieniuk wygląda dokładnie jak Ania Przybylska! ZOBACZ!

Marta Gabriel proponuje kawę po bosmańsku. Marylka pyta się co to znaczy, że kawa jest po bosmańsku. (tu przytyk do Jerzego Wonsa, który pracuje w żegludze). Po czym Marta odpowiada, że jest to... "kawa z octem". Marylka nie czuje zakłopotania i bez skrępowania odpowiada:

Ale jaja! To ja wolę lody z polewą - mówi Marylka i zaczyna się śmiać.

Tę scenę na pewno pamiętacie, bo takich serialowych sucharków się nie zapomina, prawda ;)? Zobaczcie tę scenę w całości poniżej.

POLECAMY: Bliscy wspominają Anię Przybylską w jej biografii. Kolejne tajemnice są ujawniane

Anna Przybylska - zobaczcie jej pierwszą scenę w "Złotopolskich".

Więcej: Anna Przybylska: ostatni wywiad, Viva! Najpiękniejsi

Reklama

Anna Przybylska w "Złotopolskich".

East News
Reklama
Reklama
Reklama