"To jest potwór, wykończyła Adamczyka" Kolejna osoba oskarża Weronikę Rosati! Co na to aktorka?
"To jest potwór, wykończyła Adamczyka" Kolejna osoba oskarża Weronikę Rosati! Co na to aktorka?
Niedawno Weronika Rosati udzieliła głośnego wywiadu w "Wysokich obcasach", mówiąc o przemocy ze strony swojego byłego partnera.
– Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka. O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. (...) Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach - powiedziała Weronika Rosati w wywiadzie.
Te słowa wstrząsnęły polskim show-biznesem, a Weronika Rosati spotyka się zarówno ze wsparciem, jak i ostrym atakiem. Ostatnio musiała zmierzyć się z przykrymi słowami scenarzystki Ilony Łepkowskiej, na które ostro odpowiedziała na swoim profilu na Instagramie. Tym razem Weronikę Rosati zaatakowała Joanna Sarapata, która w prywatnej wiadomości obraziła aktorkę. Zobaczcie poniżej, na jakie zarzuty tym razem musiała zareagować Weronika Rosati.
Zobacz także: Nowe informacje w sprawie Weroniki Rosati i jej byłego partnera! Chciał do niej wrócić?
1 z 5
Weronika Rosati wyjawiła, że Joanna Sarapata dzwoniła do niej tydzień po ukazaniu się wywiadu w "Wysokich obcasach", strasząc ją, że "team" byłego partnera ją zniszczy.
Pani Joanno w głowie mi się nie mieści ze kobieta o kobiecie i tym bardziej której nie zna pisze w takim sposób jak pani pisze o mnie do ludzi. Jest mi wstyd ze kobieta wyraża się w taki sposób o innej kobiecie, przez takie osoby jak pani kobiety które są ofiarami przemocy milczą bo boja się być posadzone dokładnie o to co każdy oprawca i jego otoczenie zmyśla by się wybielić i odwrócić uwagę od sedna sprawy czyli przemocy. Zgodnie z przewidzeniami widzę ze strategia drugiej strony jest zrobić ze mnie mściwa, pazerna szmatę. Schemat. Klasyk. Banał - napisała aktorka.
content:0_118435,,1_36966:GALGallery
2 z 5
Weronika Rosati zdecydowała się także odnieść do zarzutów Joanny Sarapaty. Przyznała, że planowała wywiad z Magdaleną Środą przez pół roku, bo tyle czasu potrzebowała, by podzielić się traumą. Podkreśliła, że czas, który spędziła w związku z Robertem Śmigielskim, wspomina jako koszmar, a przez piekło, które jej zgotował, wyjechała do USA.
3 z 5
Weronika Rosati dodała również, że za pobyt w Los Angeles i poród w tamtejszym szpitalu Robert nie zapłacił ani grosza. Co więcej, były partner Weroniki nigdy nie kupił żadnego prezentu dla córki!
(...) wszystko opłacili moi rodzice i przede wszystkim ubezpieczenie.Był moim rodzicom dłużny kilkadziesiąt tysięcy zł za rzeczy dla dziecka i za swoje koszty i oddał jej dopiero półtora roku po czasie. Mam oczywiście rachunki. Pragnę tez raz na zawsze wyjaśnić: Robert nie kupił NICZEGO mojej córce- ani na urodziny ani na gwiazdkę ani sprzętów. Wszystko kupuje ja i moja rodzina. Ostatnie pare maili z prośba o kupno wózka zostały przez niego zignorowane ( może o te wzrastające wymagania finansowe mu chodziło w oświadczeniu??) - napisała Weronika Rosati.
4 z 5
Weronika Rosati zdradziła też, że rozstała się z Robertem Śmigielskim, gdy uderzył ją na planie, z którego potem został wyrzucony. Podkreśliła, że chce dostać alimenty dla córki. Aktorka odniosła się również do zarzutów, jakoby "spała z całym Los Angeles".
To pani uważa ze Polki za granica robią tylko karierę przez łóżko? Czyli pani przespała się z całym Paryżem lub Nowym Jorkiem by moc mieć tam wystawy? - napisała Weronika Rosati.
5 z 5
Weronika Rosati na koniec dodała także, że Robert Śmigielski nie podaje jej do sądu, ponieważ aktorka ma na wszystko dowody i świadków.
Zobacz także: Były partner Weroniki Rosati przerwał milczenie. Jest oświadczenie! "Nasz związek miał wysoką temperaturę"