Reklama

Słodka sunia, jaką pokazali w weekend Ania i Robert Lewandowscy wywołała prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Do fali zachwytów nad malutką Bellą dołączyły teraz gromy krytyki pod adresem najsłynniejszej pary w Polsce. O co chodzi? Piesek to cavapoo, czyli hybryda dwóch ras. Tymczasem niektórzy kynolodzy uważają, że nie powinno się kupować takich krzyżówek. Zobaczcie szczegóły.

Reklama

Krytyka zakupu psa przez Lewandowskich

Najsłynniejszy polski piłkarz i jego żona w weekend podzielili się z fanami wspaniałą informacją! Rodzina Lewandowskich powiększyła się o pieska! W ich domu pojawiła się piękna suczka Bella, a media społecznościowe zalały zdjęcia nowego pupila gwiazd. Lewandowscy od dawna planowali, że do ich rodziny dołączy psiak, jednak dotąd odkładali decyzję o jego zakupie. W końcu Anna i Robert zdecydowali się na szczeniaka! Anna Lewandowska w weekend pisała:

Klara w siódmym niebie, Laurka na razie z dystansem, Robert @_rl9 dalej rodzynkiem, Bella mocno zaciekawiona, a ja… hmm zastanawiam się, jak ustawić logistykę nowych obowiązków ???? Najważniejsze, że razem, że szczęśliwi, że w końcu w komplecie.

Zobacz także: Anna i Robert Lewandowscy zrobili furorę pod studiem "Dzień Dobry TVN"

Instagram

Para wybrała rasę cavapoo, a właściwie nie rasę a mieszankę dwóch psich ras - pudla miniaturowego z cavalierem king charles spanielem. I to właśnie, po kilku dniach zachwytów nad Bellą, spowodowało falę krytyki. Obserwatorzy na Instagramie pisali:

To jest zwykły kundelek za niezwykłą cenę. Cavapoo i inne doodle to nie są rasy tylko mieszanki. Podziękuje, wole adoptować kundelka niż płacić za niego grube pieniądze.

Kolejna osoba publiczna która jawnie szczyci się kupieniem psa z hodowli nie akceptowanej przez FCI (związek kynologiczny - red.)! DRAMAT!

Teraz do ich głosów dołączyła specjalistka, kynolożka ze Związku Kynologicznego w Polsce, sprawującego pieczę nad hodowlami psów. Cavapoo, jako hybryda, nie jest uznawany jako rasa. Portal Pudelek.pl rozmawiał z Beatą Matławską, sędzią kynologicznym, członkinią wrocławskiego oddziału Związku Kynologicznego, a do tego hodowczynią pudli.

To jest mieszanka. Potocznie kundel. Po co płacić ciężkie pieniądze za pieska, u którego nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani walorów zewnętrznych, ani psychiki, ani budowy, ani wielkości, ani koloru - pyta specjalistka cytowana przez portal.

Jak dodaje, mieszając dwie rasy, nie wiadomo, co szczeniak odziedziczy po którym z rodziców. Tymczasem związek kynologiczny poświęca na ukształtowanie psiej rasy dziesiątki lat.

W tej chwili jest to modne. (...) Szczeniak każdy jest słodki i fajny, potem w dorosłych psach jest to już zdecydowanie mniej fajne - czytamy na Pudelek.pl.

Zobacz także: Anna i Robert Lewandowscy z ochroną pod studiem "Dzień Dobry TVN". Zdjęcia paparazzi

Kynolożka przypomina, że pies rasowy ma udokumentowane pochodzenie przez przynajmniej pięć pokoleń. A żaden związek nie wyda rodowodu szczeniakowi powstałemu przez skojarzenie dwóch różnych ras ze sobą.

Za takiego pieska można dać 50 złotych na schronisku i w schronisku wziąć i mieć tak samo nieprzewidywalne zwierzę jak to, które się kupuje za ciężkie pieniądze. Bo to jest loteria - podkreśla w rozmowie z portalem.

Mała Bella wygląda przesłodko i - mamy nadzieję - będzie się rozwijać zdrowo. Dla Klary i Laury taki psiak z pewnością spełnienie marzeń. A tata Robert już na początku stwierdził, że psiak skradł mu serce. I trudno się dziwić.

Instagram / @annalewandowskahpba
Reklama

Wszystko, czego potrzebujesz dla swojego pupila, kupisz taniej, wykorzystując do Fera kod rabatowy.

Reklama
Reklama
Reklama