Reklama

Jeszcze do niedawna Sonia Bohosiewicz i jej mąż, Paweł Majewski, uchodzili za udane małżeństwo. Sytuacja zmieniła się w 2022 roku, gdy na jaw wyszło, że małżonkowie rozwodzą się. Choć od tamtej pory minęło już trochę czasu, dopiero teraz Sonia Bohosiewicz zdecydowała się opowiedzieć o kulisach rozstania z partnerem. Jak się okazuje, potrzebna była pomoc specjalisty.

Reklama

Sonia Bohosiewicz o trudnych kulisach rozwodu

Sonia Bohosiewicz wzięła cichy rozwód Pawłem Majewskim po 14 latach małżeństwa, już w czerwcu ubiegłego roku, jednak media dowiedziały się o tym fakcie dopiero kilka miesięcy później, gdy aktorka zaczęła sama pojawiać się na imprezach branżowych i wydarzeniach. Gwiazda przyznała wówczas, że formalnie małżeństwo zakończyła w czerwcu 2022 roku. Nie dość, że nie udało jej się utrzymać ten fakt w tajemnicy, to aż do tej pory Sonia Bohosiewicz nie wypowiadała się publicznie na temat kulis rozstania.

Teraz Sonia Bohosiewicz otworzyła się w temacie rozwodu i w pierwszym, szczerym wywiadzie po rozstaniu opowiedziała o jego szczegółach. Jak się okazuje, relacje między małżonkami nie były proste i mimo starań nie udało się ich naprawić.

- W niejednym domu zawisło takie fundamentalne pytanie: A gdyby się okazało, że to jest właśnie koniec świata, czy to jest ta relacja, w której chciałeś być? Czy to było rzeczywiście to? No i tu zaczęło się u mnie odgruzowanie - wyznała Sonia Bohosiewicz dla "Wprost".

Adam Jankowski/REPORTER/East News

Zobacz także: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzejewski spędzili weekend osobno. Aktorka na pikniku, a jej ukochany?

Co więcej, jak wyznała Sonia Bohosiewicz, para próbowała ratować swoją relację, między innymi poprzez udział w sesjach terapeutycznych, które nie były dla aktorki łatwe. Tym samym zaapelowała do wszystkich, by nie bali się korzystania z pomocy specjalistów, a także z terapii dla par.

- Jeżeli macie do zrobienia tego typu porządki, namawiam do tego, żeby spotkać się z mądrą osobą trzecią, która pomoże przez to przejść, z takim negocjatorem, kimś, kto ma doświadczenie, kto wie, jak to się robi, jakie są mechanizmy i skąd one się wzięły. Chodziłam na takie spotkania, czasem trwały i trzy godziny. Brałam ze sobą kiść bananów i wypijałam tam dwa litry herbaty z miodem, a i tak po godzinie byłam już niesamowicie głodna i wyczerpana energetycznie - po prostu nie są to lekkie i łatwe rzeczy - dodała Sonia Bohosiewicz w rozmowie z "Wprost".

Instagram @soniabohosiewicz

Jak Sonia Bohosiewicz radzi sobie po rozstaniu? Jak przyznaje aktorka, jest dumna z siebie i byłego męża, szczególnie w kontekście sprawnego dopełnienia rozwodowych formalności. Co ciekawe, tuż po ich podpisaniu małżonkowie wybrali się wspólnie na... narty.

- Jestem absolutnie dumna z nas – ze mnie i z Pawła – jak to przeszliśmy. Rozwód wzięliśmy w lipcu, ale zamykające wszystko ustalenia dotyczące dzieci, finansów i rozdzielności nastąpiły w lutym minionego roku. I w lutym, tydzień po podpisaniu tych wszystkich dokumentów u prawników, pojechaliśmy wspólnie z dziećmi na narty - zdradziła Sonia Bohosiewicz w rozmowie z "Wprost".

Instagram @soniabohosiewicz

Podzielacie podejście Soni Bohosiewicz do tematu rozwodu? Całą rozmowę z aktorką przeczytacie tutaj.

Reklama

Zobacz także: Nikodem Rozbicki świętuje 31. urodziny. Nie uwierzycie, jakie życzenia złożyła mu Julia Wieniawa

VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama