Krupińska zaśpiewała podczas swojego wesela! Znamy szczegóły ślubu Pauliny i Sebastiana!
Krupińska zaśpiewała podczas swojego wesela! Znamy szczegóły ślubu Pauliny i Sebastiana!
1 z 4
Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel-Bułecka są już małżeństwem. Jak wyglądało wesele i czym państwo młodzi zaskoczyli swoich gości?
Tego nikt się nie spodziewał. Po pierwsze dlatego, że przez cztery lata swojego związku oboje nieraz mówili, że do ślubu im się nie spieszy. Po drugie dlatego, że Paulina Krupińska-Karpiel (31) i Sebastian Karpiel-Bułecka (42) wykazali się niezwykłym talentem organizacyjnym. Do chwili rozpoczęcia uroczystości udało im się bowiem zachować w tajemnicy nie tylko jej termin i miejsce, ale i nawet informację, że postanowili się pobrać. Nietypowo, bo we czwartek, 26 lipca w urokliwym drewnianym kościółku św. Kazimierza Królewicza w Kościelisku była Miss Polonia i lider zespołu Zakopower złożyli sobie przysięgę małżeńską. Modelka zdecydowała się przyjąć nazwisko męża, ale, ze względów zawodowych, nie chciała rezygnować ze swojego. Dlatego teraz będzie się nazywała Krupińska-Karpiel (człon „Bułecka” nie jest nazwiskiem, tylko zawołaniem rodowym – nie jest używany w dokumentach). W tym ważnym dniu młodej parze towarzyszyli tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele. Aby okazać szacunek tradycji, Paulina i Sebastian ślubowali sobie miłość ubrani w stroje ludowe. A potem zaprosili swoich gości na huczne wesele do hotelu Mercure Kasprowy w Zakopanem.
– Pierwszy raz w życiu byłam na prawdziwym góralskim weselu. Pyszne jedzenie, zachwycająca oprawa, specjalnie zaprojektowane na tę uroczystość dekoracje. I, co najważniejsze, miłość w roli głównej, bo widać, że Paulina i Sebastian bardzo się kochają – mówi „Fleszowi” jedna z uczestniczek uroczystości Rozalia Mancewicz.
Z kolei Agnieszka Woźniak-Starak na Instagramie napisała: „(…) 100 lat młodej parze. Paula, Seba to był przepiękny ślub”. Jak wyglądała uroczystość i czym państwo Karpielowie zaskoczyli swoich bliskich?
Więcej o weselu pary na kolejnym slajdzie!
Zobacz: Dlaczego Krupińska i Karpiel-Bułecka zdecydowali się na ślub akurat w czwartek? Mieli ważny powód
2 z 4
JUŻ JEJ NIOSĄ SUKNIĘ Z WELONEM…
Przygotowania do ślubu modelka i muzyk rozpoczęli w wielkiej tajemnicy już kilka miesięcy temu. Chcieli się pobrać w Kościelisku, w rodzinnych stronach wokalisty. Nieprzypadkowo wybrali kościół Świętego Kazimierza Królewicza – tu ochrzcili swoje dzieci, trzyletnią Antoninę i rocznego Jędrka. W zaproszeniach młodzi zaznaczyli, że część uroczystości będzie miała charakter góralski. Specjalnie na ten dzień Paulina zamówiła sobie dwie kreacje. Pierwszą uszyła w Zakopanem. W kościele zaprezentowała się w białej spódnicy z motywem kwiatowym, wyszywanym gorsecie, haftowanej białej koszuli, a zamiast szpilek wybrała… kierpce! Jej strój uzupełniały czerwone korale i kolczyki. Zrezygnowała z tradycyjnego wianka, ale, jak nakazuje góralska tradycja, upięła włosy w kok.
– W tym stroju Paulina została prawie do północy. Dopiero potem włożyła drugą suknię, z atelier Violi Piekut – zdradza nam jeden z gości uroczystości.
Jak dowiedział się „Flesz”, druga suknia miała być połączeniem tradycji z nowoczesnością.
– Paulina nie chciała się ścigać na oryginalność czy przepych, chciała wyrazić siebie. Miało być prosto, szlachetnie, z dużą dbałością o detale – mówi nam autorka sukni Viola Piekut.
I to się udało. Materiał na kreację projektantka sprowadziła z Mediolanu.
– Dla równowagi prosty krój okrasiłyśmy nietypowym, asymetrycznym dekoltem, który subtelnie odsłaniał ramię panny młodej – dodaje Piekut.
Ramiączko dodatkowo zdobiła ręcznie haftowana aplikacja, wykończona kamieniami Swarovskiego, a lejący się dół sukni z rozcięciem z boku pięknie eksponował długie i zgrabne nogi Pauliny. Co ciekawe, w wyborze fasonu sukni nie pomagała modelce żadna z przyjaciółek, ale mama, która towarzyszyła jej podczas każdej wizyty w atelier Piekut. Sebastian Karpiel-Bułecka również pozostał wierny tradycji i wybrał góralski strój. Włożył jasne portki z owczej wełny z charakterystycznym motywem parzenicy, płócienną białą koszulę zapinaną pod szyją spinkami i pas. Na nogach miał kierpce, a na ramionach haftowaną kamizelkę i cuchę, czyli pelerynę spiętą białą wstążką. Regionalne stroje wybrali też niektórzy goście, i to nie tylko ci pochodzący z Podhala. Agnieszka i Piotr Woźniakowie-Starakowie prezentowali się jak rdzenni zakopianie.
3 z 4
HEJ WESELE TAŃCOWAŁO!
Tuż po mszy państwo młodzi i goście pojechali do położonego na zboczach Polany Szymoszkowej hotelu Mercure Kasprowy. Elegancki obiekt należy do Adama Bachledy-Curusia, którego syn Adam z żoną Małgorzatą byli świadkami młodej pary. Nic więc dziwnego, że właściciele i personel hotelu zrobili wszystko, by wesele wypadło perfekcyjne! Salę i stoliki przystrojono kompozycjami z jasnych świeżych kwiatów. Paulinie i Sebastianowi zależało, by motywem przewodnim dekoracji była parzenica, którą ozdobiono też ślubne menu, etykiety i zaproszenia. By zadowolić podniebienia wszystkich gości, Karpielowie postawili na tradycyjne menu. Uznaniem cieszyły się polędwica z sosem żurawinowym i pstrąg serwowany z pieczonymi warzywami oraz weselny tort z delikatnym śmietanowym kremem i świeżymi owocami. Swój pierwszy taniec modelka i wokalista zatańczyli do utworu Pawła Domagały „Weź nie pytaj”.
– Nie przygotowali żadnej specjalnej choreografii. Postawili na „spontan” – zdradza nam jeden z gości.
Na weselu nie zabrakło dzieci Pauliny i Sebastiana. Roczny Jędrek dzielnie wytrzymał do godziny 21, z kolei trzyletnia Tosia bawiła się z rodzicami aż do północy! A że było to góralskie wesele, nie obyło się bez muzycznych niespodzianek!
Sebastian Karpiel-Bułecka, z dedykacją dla ukochanej żony, zagrał na skrzypcach i zaśpiewał kilka utworów Zakopower. Paulina nie pozostała mu dłużna! Choć zawsze deklarowała, że nie jest najlepszą wokalistką, to tego wieczoru zrobiła wyjątek i wspólnie z Olkiem Klepaczem zaśpiewała największy hit Formacji Nieżywych Schabuff „Klub wesołego szampana”. Odstępstwem od tradycji było to, że Karpielowie zrezygnowali z oczepin, po góralsku zwanych cepowinami. Paulina rzuciła tylko bukiet, który trafił w ręce jednej z jej najbliższych przyjaciółek. Goście bawili się w rytm największych polskich i światowych przebojów, a najwytrwalsi weselnicy zeszli z parkietu o szóstej rano! Poprawiny państwo młodzi urządzili w góralskiej karczmie, gdzie serwowano lokalne przysmaki i… obłędną cytrynówkę!
4 z 4
Misja: rodzina
Po weselu Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel-Bułecka nie pojechali w podróż poślubną. Powód? Na przełomie czerwca i lipca spędzili razem z dziećmi tydzień za granicą. A wyrwać się gdzieś tylko we dwoje może uda im się jesienią. Na razie aż do końca wakacji będą z Tosią i Jędrkiem głównie na Podhalu. Niewykluczone, że za jakiś czas rodzina Karpielów się powiększy, bo Paulina i Sebastian w kwestii dzieci nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.