"Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita wyjawiła powody swojej przeprowadzki: "Obrzydliwa sprawa"
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" bardzo cieszyli się na swoją przeprowadzkę, ale dotąd nie wyjawili jej prawdziwych powodów, a te są wręcz zaskakujące. Teraz czekają na odszkodowanie.
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" to zdecydowanie jedna z najbardziej lubianych przez widzów par miłosnego show. Fani bardzo kibicowali ich uczuciu, bo wiedzieli, że jest to coś bardzo poważnego! Para zgodnie z przeczuciami fanów stworzyła wspaniałą rodzinę. Anita i Adrian pobrali się jeszcze raz i doczekali się dwojga cudownych dzieci, Jerzego oraz Bianki. Parze zależy na tym, żeby wciąż być w kontakcie z fanami. Anita chętnie dzieli się swoją codziennością i to właśnie od niej dowiedzieliśmy się, że para planuje przeprowadzkę. Jednak chyba, żaden z fanów nie spodziewał się jej powodów!
"Ślub od pierwszego wejrzenia" Anita i Adrian zmieniają mieszkanie i liczą na odszkodowanie za poprzednie! Co się stało?
Anita i Adrian pochwalili się, że zmieniają mieszkanie. Małżeństwo zdecydowało się na o wiele bardziej przestronny dom niż ten dotychczasowy.
Jak dotąd para prowadziła życie rozłożone na dwa miasta - Kraków, rodzinne miasto Anity i Szczecin, z którego jest Adrian. Fani najbardziej martwili się w przypadku tej pary, że to właśnie przywiązanie do rodzinnych miast podzieli to małżeństwo. Tymczasem oni zgodnie dzielą swoje życie rodzinne na te dwa miasta. Na przykład urodziny swoich dzieci organizują w Krakowie, zaś chrzciny ich córki Bianki, odbyły się w Szczecinie. Kiedy Anita ogłosiła przeprowadzkę, wszyscy myśleli, że rodzina w końcu przeniesie się z Krakowa do Szczecina. Okazało się jednak, że w tym przypadku małżeństwo chciało zmienić nie miasto, a dzielnicę, a jednym z powodów wyprowadzki są oczywiście korki! Dla dwojga młodych rodziców to ogromne utrudnienie, ale także spora strata czasu.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita zdradza receptę na udany związek "Daliśmy sobie szansę i..."
Anita na swoim Instagramie ujawniła jeszcze dwa powody przeprowadzki swojej rodziny. Drugim jest naturalna potrzeba większego domu. Dzieci pary rosną jak na drożdżach i każde z nich potrzebuje oddzielnego pokoju. Co ciekawe, mimo że Bianka ma dopiero rok, zdecydowanie bardziej woli spać w swoim pokoju, niż z rodzicami!
Po prostu przestaliśmy się mieścić. Upychanie rzeczy po kątach, brak przejścia w sypialni przez łóżeczko małej, dodatkowo w wakacje mieliśmy możliwość mieszkać na piętrze domu teściowej i tam odkryliśmy, że Bianka jest w osobnym pokoju przesypia całe noce, kiedy zwykle przy nas budziła się kilkukrotnie. Wierzcie lub nie, ale od kiedy tu mieszkamy wstała w nocy tylko raz!
To jednak nie wszystko. Kolejnym powodem byli sąsiedzi przez których, w pewnym sensie, dzieciom pary groziło niebezpieczeństwo! Anita pokazała nawet zdjęcia tego, co działo się w jej ogrodzie i przyznała:
A kolejnego powodu proszę, by nie oglądały osoby o słabych nerwach, wrażliwe… ponieważ jest to obrzydliwa sprawa, a my powzięliśmy środki, aby odzyskać odszkodowanie od administracji budynku, która przez pół roku nie reagowała na nasze prośby.
Nie chcę nawet mówić ile chorób, szczególnie groźnych dla dzieci znajduje się w tym. Od paru miesięcy w niezamieszkanym mieszkaniu znalazły się gołębie. 14, jeżeli dobrze liczyliśmy, ale powiększało się, co jakiś czas. Część ogródka stała się po prostu kuwetą. Codzienne mycie dezynfekcja. Administracja nie pomogła… Mieliśmy dość. Nie zliczę ilości zniszczonych rzeczy - przyznała Anita na swoim Instagramie.
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i razem z rodziną przeniosła się do innej części Krakowa. Teraz Anita i Adrian mają ogromne, przestrzenne mieszkanie i chętnie chwalą się już nowymi wnętrzami!