"Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta zaniepokoiła fanów: "Taką ilością chemii mnie nafaszerowali"
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikowała zdjęcie ze szpitala i przekazała przygnębiające wieści. Fani nie zdawali sobie sprawy, przez co musiała przejść.
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nieczęsto dzieli się z internautami tak prywatnymi informacjami. Tym razem zrobiła wyjątek, by otworzyć się nt. swojego zdrowia. Po pobycie w szpitalu, jak sama podkreśliła, "wszystko przepadło". Co się stało?
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta pokazała zdjęcie ze szpitala
O Anecie usłyszeliśmy kilka lat temu, podczas trwania 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Chcąc znaleźć miłość życia, zgłosiła się do programu i podjęła wyzwanie wzięcia ślubu z zupełnie obcym mężczyzną. A kim on był? Po wielu konsultacjach eksperci dopasowali do niej Roberta, z którym, ku uciesze wszystkich, od razu złapała nić porozumienia.
W finale programu para postanowiła pozostać w małżeństwie, które trwa do dziś! Co najważniejsze, w 2022 roku zakochani powitali na świecie pierwszy owoc swojej miłości - synka, który otrzymał imię Mieszko. Zarówno Robert, jak i Aneta, pozostają aktywni w sieci, gdzie dzielą się urywkami ze swojego życia. Niestety, tym razem bohaterka "ŚOPW" opowiedziała tam o wyjątkowo nieprzyjemnym doświadczeniu.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Robert pokazał zdjęcia z urodzin. Życzenia Anety to hit
Kilka miesięcy temu Aneta ograniczyła swoją aktywność w mediach, co nie umknęło uwadze fanów. Dopiero po czasie wyjaśniła, że podupadła na zdrowiu, przez co nawet wylądowała w szpitalu. Nie zdradziła więcej szczegółów, ale to wystarczyło, by zaniepokoić obserwatorów.
Teraz wróciła do tematu, publikując w sieci zdjęcie z placówki medycznej z tamtego okresu. Aneta opowiedziała o nieprzyjemnych skutkach hospitalizacji, z którymi boryka się do dziś.
Po szpitalu wszystko przepadło, nawet moje długie paznokcie, taką ilością chemii mnie nafaszerowali. Teraz odzyskuje powoli wszystko: paznokcie, włosy, odporność (najtrudniejsze), siłę - napisała.
W kolejnym story Aneta wyjaśniła dokładnie temat "chemii", podkreślając, że nie chodziło o tą stosowaną przy chorobach nowotworowych.
Chemii - mam na myśli leków, kroplówek, sterydów, antybiotyków. Nie chemii takiej, kiedy masz nowotwór... nie, nie, nie pomyślcie sobie tak. Na całe szczęście to nie było coś aż tak poważnego
Mamy nadzieję, że Anecie uda się szybko wrócić do pełni sił i pokonać problemy zdrowotne.