Reklama

Wszystko zaczęło się od zdjęć, które paparazzi zrobili ostatnio w Sopocie Katarzynie Tusk (31) i Stanisławowi Cudnemu (31). Dziennikarze wypatrzyli na palcu architekta… obrączkę. Czy to dowód, że para jest już po ślubie?

Reklama

„To chyba oczywiste, co znaczy ta obrączka na moim palcu. Niestety, żadnych informacji nie będę udzielał, jestem osobą prywatną”, powiedział „Super Expressowi” Stanisław.

Internauci od razu skojarzyli to ze zdjęciem, które Katarzyna zamieściła na swoim blogu kilka tygodni wcześniej.

„Zawsze gdy natknęłam się na określenia typu »epicka chwila« czy »poetycki moment«, miałam wrażenie, że autorzy chcieli się wymigać od wysiłku. (…) I oto sama dziś nie bardzo potrafię wykrzesać z siebie nic mądrzejszego. Czasem po prostu słowa stają nam w gardle, a my – nie chcąc powiedzieć zbyt wiele – wolimy milczeć i się uśmiechać”, napisała pod zdjęciem, na którym pozuje w białej sukience przy fontannie di Trevi w Rzymie.

Czy była to sesja ślubna? Tego nikt nie wie. Pewne jest natomiast, że o ślubie Tusk i Cudnego media donosiły w ostatnich latach co najmniej kilka razy

Prezent od męża

– Od kilku lat dostajemy informacje, że Kasia „na pewno” bierze ślub. Nigdy jednak nie udało nam się zrobić zdjęć, które by to potwierdziły – mówi „Fleszowi” jeden z trójmiejskich paparazzi.

Katarzyna i Stanisław zaręczyli się w 2013 roku. Rok później pojawiły się plotki, że planują wesele w luksusowym spa w Wielkim Głęboczku. Potem pisano, że ślub odbył się w Nowym Mieście Lubawskim, a bezpieczeństwa gości pilnowali funkcjonariusze BOR.

„Informacje te są nieprawdziwe i nie znajdują żadnego oparcia w rzeczywistości”, zdementowali pełnomocnicy pary.

Kolejna bomba wybuchła na jesieni 2015 roku, kiedy Tuskówna wydała książkę, w której pisała, co powstrzymuje ją od zrobienia porządków w garderobie:

„Wiem, że w Twojej głowie zrodzą się setki pomysłów i argumentów na rzecz pozostawienia szafy w spokoju. W mojej najczęściej pojawiały się takie: (...) »Dostałam od męża – będzie mu przykro«”.

Dla wielu to był dowód, że ślub jednak się odbył, bo czy inaczej Katarzyna nazywałaby ukochanego mężem? Blogerka wtedy już tylko pomieszkiwała u mamy w Sopocie, a większość czasu spędzała u rodziców Cudnego, w domu w Orłowie w Gdyni. Dopiero pod koniec 2016 roku kupiła mieszkanie w sopockiej kamienicy, dziesięć minut spacerkiem od mamy.

Królewska strategia

Dlaczego córka Donalda Tuska nie chce potwierdzić, że jest już po ślubie?

– Jest przewrażliwiona na punkcie prywatności – mówi paparazzi „Fleszowi”.

Milczeniu Katarzyny nie dziwi się Karolina Korwin-Piotrowska.

– Ona konsekwentnie nie wpuszcza mediów do życia prywatnego, bo wie, że jeżeli zrobi to raz, to będzie to droga w jedną stronę. Jest jak brytyjska rodzina królewska, niczego nie komentuje. Celebryci, mający cennik na swoje medialne usługi, mogą się od niej tylko pilnie uczyć – śmieje się dziennikarka.

I chyba nie tylko tego. „Newsweek” podał ostatnio, że blog Katarzyny, „Make Life Easier”, ma blisko milion odwiedzin miesięcznie, a jego autorka zarabia ponoć cztery razy więcej od ojca (który jest przewodniczącym Rady Europejskiej), czyli… 400–650 tys. złotych miesięcznie! Jeśli tak samo jak w biznesie Katarzynie wiedzie się w małżeństwie, to pozostaje nam tylko pogratulować! :)

Czytaj też: Kasia Tusk pojechała w podróż poślubną. Wybrała bardzo oryginalne miejsce!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama