Słowa Przemysława Babiarza o śmierci żony poruszają do łez!
Przemysław Babiarz doświadczył niewyobrażalnej tragedii, bo zmarła jego ukochana żona Marzena. Od roku zmagała się z ciężką chorobą. Dziennikarz był z nią do końca, a Przemyśl, jego rodzinne miasto, ogłosiło poruszające kondolencje. Dziennikarz tak mówił o śmierci swojej żony. Te słowa poruszają do łez.

W listopadowe przedpołudnie przekazano smutną informację o śmierci Marzeny Babiarz, żonie znanego dziennikarza sportowego TVP Przemysława Babiarza. To była jego życiowa partnerka od ponad 30 lat. Informację o śmierci opublikował Przemyski Serwis Informacyjny. Władze miasta złożyły oficjalne kondolencje, podkreślając wyjątkową rolę dziennikarza jako Honorowego Obywatela Przemyśla.
Marzena Babiarz przez rok walczyła z ciężką chorobą
Marzena Babiarz od około roku zmagała się z poważną chorobą. Przemysław Babiarz rzadko mówił publicznie o stanie zdrowia żony, chroniąc życie prywatne swojej rodziny. W jednym z wywiadów przyznał:
Choroba najpierw dotknęła mnie, a teraz dotyka moją żonę. Jednak wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi. Jesteśmy tacy, dzięki obecności Pana Boga w naszym życiu
Tragiczne wiadomości z Przemyśla potwierdziły, że Marzena Babiarz zmarła po długiej i ciężkiej walce. Dziennikarz był z nią do samego końca, wspierając ją w najtrudniejszych chwilach.
Przemysław Babiarz o żonie: „To kobieta na całe życie”
W licznych wywiadach Babiarz nie krył swojej miłości do żony i głębokiego przywiązania. Mówił o niej jako o kobiecie, którą kocha całym sercem:
To kobieta na całe życie. Gdyby jej kiedyś zabrakło, nie szukałbym żadnej innej. Wierzę zresztą, że i po tamtej stronie będzie nam dane być nadal razem.
Choć ich związek nie był sakramentalny, Babiarz wielokrotnie podkreślał swoją wiarę i szacunek do nauki Kościoła.
Ktoś może mi zarzucić, że mam drugą żonę i żyję z nią w związku niesakramentalnym. Odpowiadam na to, że popełniłem w życiu pewien błąd. Nie nazywam go moim prawem ani wolnością, a właśnie błędem. Jego konsekwencję zresztą wciąż ponoszę, nie mogę przyjmować sakramentów. Z drugiej strony absolutnie nie nawołuję do tego, by Kościół akceptował rozwody, nie narzekam też, że Kościół podchodzi zbyt rygorystycznie do procedury stwierdzania nieważności małżeństw. Stoję na stanowisku nierozerwalności małżeństwa

Zobacz także:
- Nikodem Rozbicki pogrążony w żałobie. Niedawno modlił się o zdrowie ukochanego członka rodziny
- Przemysław Babiarz wyznał prawdę o chorobie żony. "Wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi"

