Sandra Kubicka potrzebowała pomocy, trafiła na izbę przyjęć. "Ciąża miała inny plan"
Sandra Kubicka potrzebowała natychmiastowej pomocy lekarza. Problemy pojawiły się zupełnie niespodziewanie.
Lada moment Sandra Kubicka powita na świecie swoje pierwsze dziecko. Okazuje się, że w ostatnich tygodniach ciąży doświadcza niestety coraz więcej dolegliwości i problemów. Ostatnie zmusiły ją, by jak najszybciej udać się na izbę przyjęć! Tam lekarze prędko postawili diagnozę.
Sandra Kubicka potrzebowała pomocy
Gdy kilka miesięcy temu Sandra Kubicka i Baron poinformowali, że spodziewają się dziecka, gratulacjom nie było końca. Fani doskonale wiedzieli bowiem, że 29-latka marzy o byciu mamą, ale problemy zdrowotne długo jej to utrudniały. Na szczęście w końcu się udało i już tylko chwila dzieli ją od wzięcia w objęcia małego synka.
Okazuje się jednak, że końcówka ciąży nie jest dla niej łaskawa. Już ostatnio Sandra pokazała nagranie ze szpitala i, jak się właśnie dowiedzieliśmy, teraz znów tam trafiła! Z jej relacji wynika, że poczuła się gorzej podczas zwykłej czynności domowej. Sytuacja jednak zaniepokoiła ją na tyle, że natychmiast udała się na izbę przyjęć.
Miałam robić dziś tyle fajnych rzeczy, ale ciąża miała inny plan. Pojechałam na izbę przyjęć, bo zaczęłam się fatalnie czuć, gdy się czesałam...no i co? I znowu ciśnienie nieboszczyka
Na miejscu lekarze wykonali jej niezbędne badania i szybko postawili dość zaskakującą dla niej diagnozę. Ustalono, że Sandra zmaga się z zespołem niedociśnienia ciążowego. Niestety, taka dolegliwość nie może zostać przez nią zignorowana, dlatego specjaliści zlecili jej szczególną ostrożność.
Odkryliśmy, że mam nowy hasztag ciążowy na ostatniej prostej. Zespół niedociśnienia ciążowego. Zalecenia? Przestać tyle robić, leżeć i kwiczeć. Synek zdrowy jak młody bóg, tylko mamusia nie ma już miejsca w brzuchu
Mamy nadzieję, że Sandra czuje się już lepiej i rozwiązanie nastąpi bez żadnych komplikacji.
Zobacz także: Ciężarna Sandra Kubicka przekazała smutne wieści. "To chyba mój najgorszy dzień". Co się stało?