Sablewska do Majocha: Jak na pobitego wyglądasz dobrze
Byli menadżerowie Dody kłócą się na wizji
Kilka dni temu do sieci wyciekło wideo Dody bijącej byłego menadżera, Jakuba Majocha. Gwiazda do dzisiaj nie skomentowała całej sprawy i nie zapowiada się żeby miało się coś zmienić. Zupełnie inaczej jest w przypadku byłego współpracownika, który do mediów wystosował już oświadczenie i pokazał orzeczenia lekarskie. Sprawą zainteresowała się telewizja TTV, która do premierowego odcinka programu "Raz lepiej, raz gorzej" zaprosiła wszystkich ostatnich byłych menadżerów Dody i Monikę Jarosińską, która podobno również jest ofiarą przemocy ze strony Rabczewskiej.
Producenci programu chyba bardzo mocno wierzyli, że w ciągu 25 minut wszyscy wyspowiadają się z podobnych historii doświadczonych we współpracy z Dodą. Okazało się zupełnie inaczej. Jakub Majoch i Monika Jarosińska oczywiście negatywnie komentowali całe zajście. Jako ofiary pobicia przekonywali, że Doda na co dzień nie szanuje swoich współpracowników i wszyscy byli asystenci mają identyczne wspomnienia. Zdania nie podzielili jednak Maja Sablewska i Jarosław Burdek, z którymi Doda współpracowała najdłużej.
Majoch powiedział dlaczego nie reagował na atak Dody:
- Jestem gentelmenem więc nie zdecydowałem się żeby oddać kobiecie. Jedyne co starałem się zachować uniki.
Do dyskusji włączyła się wówczas Jarosińska, która skomentowała zajście sprzed roku:
- Przyszłam, średnio się bawiłam i Dżaga przyprowadziła do mnie Dorotę żebym ja ją poznała. Ona ją przyprowadziła. I myślę sobie, że fajnie się poznać. Doda podała mi flaczka i powiedziała mi, że śmierdzę. I tak to się zaczęło.
Chociaż Maja Sablewska nie utrzymuje kontaktów z Dodą od czasu zakończenia współpracy to na antenie TTV wypowiadała się o niej pozytywnie (obiektywnie?).
- Co się stało to jest sprawa pomiędzy mną a Dodą. Ja pracowałam z Dodą ponad 5 lat, i to ja powinnam wypowiadać się na temat jej wizerunku. To nie jest łatwa postać i postać z którą się łatwo pracuje. Nie chciałabym rozmawiać o Dodzie w sposób jakkolwiek zły, dlatego że jej tutaj nie ma. Nie znamy sytuacji z jej strony.
Co więcej, Maja kilka razy ironicznie odpowiedziała na zaczepki Jakuba Majocha. Na zakończenie programu doszło nawet do przepychanki słownej pomiędzy nimi:
- Wiesz co Maja, wiesz Ty mi dużo plotek mówiłaś o Dodzie i o waszych sytuacjach między wami, i ja trzymałem to dla siebie - powiedział Majoch.
- No i widzisz Kuba, to jest twój błąd. Ty z każdą rzeczą do mediów lecisz... Nawet zaufać tobie nie można bo ty wszystko wypeplasz - odpowiedziała na zaczepkę Maja.
Jakby tego było mało, Sablewska na wizji oceniła też stan zdrowia Majocha:
- Kuba, jak na pobitego wygląda bardzo dobrze.
Jarosław Burdek całą sprawę podsumował krótko pokazując na Jakuba Majocha:
- Cała ta sytuacja jest surrealistyczna.
Prowadzący program zapewnili, że Doda nie przyjęła ich zaproszenia. Może to i lepiej. Wtedy mogłoby dojść do prawdziwej bójki. Póki co, przypomnijmy zajście z czwartku: Tak Doda bije menadżera.